Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w marcu chce przeprowadzić szereg spotkań z mieszkańcami. Temat – dokumentacja II etapu „Paszkowianki”. Drugie spotkanie już w środę w Granicy.
Biuro Projektowe SAFEGE, które na zlecenie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich przygotowuje dokumentację projektową dla II etapu „Paszkowianki” zaprasza na spotkania z mieszkańcami.
W trakcie spotkań omówione zostaną trzy proponowane przebiegi drugiego etapu Paszkowianki miedzy drogą wojewódzką nr 719 a węzłem Paszków.
Drugie z cyklu trzech spotkań odbędzie się już 8 marca w Szkoła Podstawowa w Nowej Wsi.
Start: godz. 18.00 Miejsce: Szkoła Podstawowa w Nowej Wsi (Główna 96, Granica)
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Wczoraj było spotkanie w Nowej Wsi. Prelegenci słabo przygotowani, motali się w zeznaniach. Analizy wstępne nie były przeprowadzone. Dyr. z MZDW „nic-nie-mogę” Dąbrowski coś wie, ale analiz na prośby stowarzyszeń udostępnić nie może. Dlaczego? Ano dlatego, ze pewnie wg tych analiz budowa nie znajduje uzasadnienia. „Musimy budować, bo Unia każe”. Taka narracją otumania się społeczeństwo w wielu kwestiach. Prawda jest taka, ze ta droga lokalnej społeczności nie pomoże, a tylko zaszkodzi. Jeden wjazd w połowie koło szkoły w Nowej Wsi, i tak stojący pod znakiem zapytania, to nie jest ułatwienie dla mieszkańców. Szkoda, ze w imię partykularnych interesów (głównie burmistrza Brwinowa i wójta nadarzyna, posiadających rozległe tereny zabudowane magazynami) mieszkańcy gm. Michalowice, Kań, Strzeniowki będą musieli ponieść ogromne koszty społeczne (wycinka lasu, hałas, utrudnienia w dojeździe, wiekszy ruch, korki, spaliny itp) tylko po to, żeby 30.000 samochodów dziennie mogło sobie skrócić trasę o Ok 6-7km pomiędzy węzłem A2 pruszkow i S8 Paszkow. 30.000 aut, w których gros stanowic będą TIRy. Ci, którzy przyjdziecie na spotkanie dziś do Nadarzyna-nie dajcie się na nabrać na puste słowa. Być może wójt nadarzyna znajdzie plusy budowy i będzie trzymał z MZDW, ale wczoraj Pani Wójt Michalowic wypunktowała, wręcz znokautowała prelegentów pytaniami, na które nie mieli odpowiedzi.
Paszkowiance mówimy stanowcze NIE!!!
Już po Bitwie Raszyńskiej w 1809 roku sam cesarz Napoleon pokazał na mapie: tu będzie szła kolej elektryczna, a nad nią zbuduję mieszkańcom wiadukt wysokości 15 metrów przez bagna. Ludzie nie uczą się historii, a potem narzekają, że nie wiedzieli o paszkowiance. Car Mikołaj I i Aleksander II też to planowali, ale powstania im przeszkodziły. Najbliżej budowy było w 1953, kiedy sam Bierut, podczas wypoczynku w Konstancinie powiedział: widziałem na mapie wieś Kanie, tam musi powstać wiadukt na bagnach. Niestety po śmierci Stalina znowu powstały opóźnienia. Dopiero teraz miłościwie nam panujący włodarze nawiązują do tych wspaniałych tradycji.
Nie dla trującej i dewastującej środowisko paszkowianki. Nie chcemy tirów w Kaniach, Strzeniówce i okolicach… gdzie są ekolodzy.. zamilkli bo ich kolesiowskie samorządy chcą ją budować…
Wczoraj było spotkanie w Nowej Wsi. Prelegenci słabo przygotowani, motali się w zeznaniach. Analizy wstępne nie były przeprowadzone. Dyr. z MZDW „nic-nie-mogę” Dąbrowski coś wie, ale analiz na prośby stowarzyszeń udostępnić nie może. Dlaczego? Ano dlatego, ze pewnie wg tych analiz budowa nie znajduje uzasadnienia. „Musimy budować, bo Unia każe”. Taka narracją otumania się społeczeństwo w wielu kwestiach. Prawda jest taka, ze ta droga lokalnej społeczności nie pomoże, a tylko zaszkodzi. Jeden wjazd w połowie koło szkoły w Nowej Wsi, i tak stojący pod znakiem zapytania, to nie jest ułatwienie dla mieszkańców. Szkoda, ze w imię partykularnych interesów (głównie burmistrza Brwinowa i wójta nadarzyna, posiadających rozległe tereny zabudowane magazynami) mieszkańcy gm. Michalowice, Kań, Strzeniowki będą musieli ponieść ogromne koszty społeczne (wycinka lasu, hałas, utrudnienia w dojeździe, wiekszy ruch, korki, spaliny itp) tylko po to, żeby 30.000 samochodów dziennie mogło sobie skrócić trasę o Ok 6-7km pomiędzy węzłem A2 pruszkow i S8 Paszkow. 30.000 aut, w których gros stanowic będą TIRy. Ci, którzy przyjdziecie na spotkanie dziś do Nadarzyna-nie dajcie się na nabrać na puste słowa. Być może wójt nadarzyna znajdzie plusy budowy i będzie trzymał z MZDW, ale wczoraj Pani Wójt Michalowic wypunktowała, wręcz znokautowała prelegentów pytaniami, na które nie mieli odpowiedzi.
Paszkowiance mówimy stanowcze NIE!!!
Już po Bitwie Raszyńskiej w 1809 roku sam cesarz Napoleon pokazał na mapie: tu będzie szła kolej elektryczna, a nad nią zbuduję mieszkańcom wiadukt wysokości 15 metrów przez bagna. Ludzie nie uczą się historii, a potem narzekają, że nie wiedzieli o paszkowiance. Car Mikołaj I i Aleksander II też to planowali, ale powstania im przeszkodziły. Najbliżej budowy było w 1953, kiedy sam Bierut, podczas wypoczynku w Konstancinie powiedział: widziałem na mapie wieś Kanie, tam musi powstać wiadukt na bagnach. Niestety po śmierci Stalina znowu powstały opóźnienia. Dopiero teraz miłościwie nam panujący włodarze nawiązują do tych wspaniałych tradycji.
Nie dla trującej i dewastującej środowisko paszkowianki. Nie chcemy tirów w Kaniach, Strzeniówce i okolicach… gdzie są ekolodzy.. zamilkli bo ich kolesiowskie samorządy chcą ją budować…