To już druga w ostatnich tygodniach taka sprawa. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie śmieci jednej z pacjentek Szpitala na Wrzesinie. Kobieta zmarła 1 stycznia. Rodzina twierdzi, że nie zapewniono jej odpowiedniej pomocy.
Pani Jadwiga trafiła do pruszkowskiej lecznicy późnym wieczorem 31 grudnia. Od trzech dni źle się czuła. Jak zaznacza reprezentująca rodzinę mecenas Beata Bosak-Kruczek, pacjentka w momencie przybycia pogotowia była we wstrząsie. Mimo to na izbie przyjęć ratowniczka medyczna z załogi karetki musiała wykłócać się o jej przyjęcie. Z relacji męża pacjentki wynika, że niedługo potem pani Jadwiga zemdlała w toalecie na oddziale. Personel, który udzielał pomocy pacjentce miał ciągnąć nieprzytomną kobietę brzuchem po podłodze… Pani Jadwiga zmarła kilka godzin później.
Materiał opisujący sprawę wyemitował kanał TVP3. Po jego publikacji oświadczenie wystosowała dyrekcja Szpitala na Wrzesinie. – Odnosząc się do stawianych w reportażu niepopartych dowodami tez, wyjaśniamy iż z ustaleń i dokumentacji medycznej wynika, że Pacjentka została przywieziona do Szpitala w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia 2020 r. w stanie bardzo ciężkim. Zmarła tego samego dnia w godzinach porannych. Krytyczny stan pacjentki na moment przywiezienia do Szpitala został potwierdzony wykonanymi dwukrotnie badaniami, które potwierdziły niewydolność wielonarządową spowodowaną długotrwałą chorobą. Budzi zatem zdumienie stawiany przez pełnomocnika rodziny zmarłej Pacjentki zarzut o braku należytej opieki, w tym brak wykonania badań – zaznacza Elżbieta Makulska-Gertruda, dyrektor Szpitala na Wrzesinie.
Jak dodaje, rodzina początkowo nie zgłaszała zastrzeżeń do opieki nad panią Jadwigą. – Co również istotne, Małżonek Pacjentki posiadał wiedzę, w jak poważnym stanie znajduje się Jego Żona oraz o przyczynach zgonu, które tkwiły w przewlekłej chorobie. Wniósł On do Szpitala prośbę o niedokonywanie sekcji zwłok zmarłej Żony oraz złożył oświadczenie, że nie wnosi zastrzeżeń do sposobu leczenia i postępowania w stosunku do chorego, zaś w dniu 25 stycznia 2020 roku przyjechał do Szpitala i podziękował personelowi Szpitala za opiekę nad Żoną. W związku z tym zarówno ja jak i personel Szpitala jesteśmy zaskoczeni i zszokowani podejmowanymi obecnie przez Męża Pacjentki działaniami – przekonuje dyrektor Makulska-Gertruda.
Zapewnia też, że w szpitalu zostały uruchomione procedury mające na celu m.in. ustalenie, czy zdarzenia przedstawione w reportażu miały faktycznie miejsce.
Dokładne okoliczności tej sprawy zbada prokuratura. – Sprawa została zarejestrowana w Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie w dniu 10 stycznia 2020 r., kiedy to wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa. Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niezapewnienie odpowiedniej opieki medycznej i spowodowania śmieci pacjentki. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, jest na początkowym etapie – mówi nam Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przypomnijmy, że prokuratura prowadzi także śledztwo w sprawie śmierci innego pacjenta w pruszkowskim szpitalu. Chodzi o pana Andrzeja, który zmarł w listopadzie ubiegłego roku. Mężczyzna nie doczekał wykonania w lecznicy podstawowych badań. Sprawę opisywaliśmy tu.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Witam, czy to prawda, że w tym szpitalu jedna firma pogrzebowa ma monopol na chowanie zmarłych?
Tak, ta sama w obydwu szpitalach
Nie monopol na chowanie tylko umowę na przechowywanie zwłok z powodu braku prosektorium w szpitalu. A chowa firma, którą wybierze rodzina.
A mnie na Wrzesinie uratowano życie i będę bardzo wdzięczna zwłaszcza chirurgom i tamtejszym pielęgniarkom.
To nic nie zmienia.
Dale jest 19:1 dla drużyny FC Zgonów Wrzesinek
O czym wy ludzie piszecie ?
Jaki koronawirus i przygotowania ? W tym szpitalu nie płaci się rachunków za takie rzeczy tj ręczniki papierowe czy papier toaletowy . Brakuje środków czystości bo rachunki nie popłacone
Nie wspomnę , że ludziom którzy pracowali na umowę o pracę przedłuża się umowy ale ….na umowę zlecenie. Pensji za styczeń ludzie jeszcze nie dostali , kontraktowi również nie opłaceni .
Skandal to mało powiedziane.
Czyli nie ma na papier toaletowy w szpitalach a są 2 mld złotych dla telewizji Kurskiego. O chorych pomysłach jak CPK za 30 mld nawet nie wspominając. Za to w Pruszkowie będzie nowy Miś – nowy urząd, a starą działkę odda się komu trzeba.
podpieranie się argumentami, że mąż zmarłej wniósł o niedokonywanie sekcji zwłok to norma po zgonie. podsuwa się załamanemu człowiekowi oświadczenia i czeka na jego podpis. ponadto jakie znaczenie ma świadomość męża zmarłej co do jej stanu zdrowia? on ją leczy? zna się na tym? minęło trochę czasu, otrząsnął się z najgłębszego smutku i doszedł do wniosku, że jednak nie wszystko było w tej sprawie zrobione jak należy. jego prawo do tego żeby mądrzejsi od niego zweryfikowali jak było naprawdę.
służba zdrowia naprawdę jest niewydolna. leczy się byle jak i stawia przypadkowe diagnozy. już na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej ciężko o fachową i szybką pomoc. im dalej tym gorzej. o życzliwości nie ma mowy bo przeciążony obowiązkami personel nie ma na nią siły. albo ochoty.
Zgoda. Słaby dostęp do lekarzy pierwszego kontaktu, słaby dostęp do specjalistów, długie kolejki na specjalistyczne badania lekarskie, chore limity i konieczność stania w kolejkach bez braku możliwości zapisania się przez internet. Do tego jeszcze za Millera zlikwidowali kasy chorych, które miały jakością konkurować o klienta. Lata zaniedbań PO, a później środkowy palec PiS i przeznaczenie 2 000 000 000 złotych na TVP zamiast na onkologię. Z tę kwotę można by przebadać na koronawirusa aż 4 000 000 pacjentów (po 500 zł od łepka – ceny jednego ze szpitali). Ale Pinokio w TV powie, że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia publicznego.
Doskonały komentarz, najbardziej trafny.
Dobrze napisane. Oby prokurator zrobił, co do niego należy.
Jak dobrze że rudy z bandą złodziei i gamoni już nie rządzi bo dopiero bagno by było a było.
Tak, ale wtedy więcej żywych wychodziło ze szpitali.
Za to teraz radzi karakan z banda „sprawnych inaczej”…masakra, dno i wodorosty…
Omijajcie ten „szpital” szerokim łukiem
No tak lekarze z PiS, pielęgniarki też to i zaniedbania są. To się nazywa logiczne myślenie.
zapytajcie lepiej miejscowe szpitale jak są przygotowane na ew.pacjentów z korona wirusem. Ile sztuk ubrań ochronnych mają na stanie? czy mają opracowane jakiekolwiek procedury na taką okoliczność? czy pacjent z gorączką będzie siedział na IP przez 10h i zarażał wszystkich, tak jak to było we Włoszech, zanim ktokolwiek się nim zajmie?
Tak właśnie będzie. Potencjalnie chory nawet nie zamówi wizyty przez internet bo takiej procedury w Pruszkowie nie ma. Co najwyżej dostanie jakiś różaniec dla ochrony przed LGBT i tak mu zleci te 10 godzin na izbie przyjęć.
10 godzin? Niepoprawni optymiści.
PiSowska deforma służby zdrowia w całej okazałości. Gdy koronawirus dotrze do Polski, zostaniemy zdziesiątkowani gdyż państwo z dykty i tektury nie jest na niego w ogóle przygotowane. Pinokio zamówi mszę w intencji przegonienia wirusa i zawierzy Polskę biznesmenowi z Torunia.
W punkt!
przed pisowska deforma bylo podobnie. nie rozumiem porownania. ludzie ludziom…
Podobnie? Takiego burdelu w kraju nie było nawet za komuny.
Jeżeli ktoś twierdzi, że za komuny było gorzej niż teraz to chyba tylko tym co wtedy byli „wszechmocni”.
Przecież ci co byli wtedy powoli wracają. Ale racja, takiego zakłamania władzy, manipulacji wyborcami, rozdawania stanowisk, wyciągania publicznej kasy i ogólnego bałaganu w państwie nie było nawet za komuny.
I Chrystusowi Królowi Polski