Wypadek na Promyka. Kobieta trafiła do szpitala

Pruszków

Rankiem na ul. Promyka doszło do wypadku. Potrącona została 31-letnia kobieta. Poszkodowana trafiła do szpitala.

Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy od naszych czytelników. – Dziś rano przed godziną 7.00 potrącenie młodej kobiety na pasach na Promyka – napisał Rafał.

O szczegóły zdarzenia zapytaliśmy policjantów. – Do zdarzenia doszło około godz. 6.30. 28-latek kierujący volkswagenem passatem poruszał się ul. Promyka w kierunku ul. Przejazdowej. Na wysokości ul. Inżynierskiej potrącił 31-letnią kobietę która przechodziła przez pasy – mówi nam podkom. Karolina Kańka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. – Kobieta trafiła do szpitala w Grodzisku Mazowieckim – dodaje.

Policjanci badają teraz jak doszło do wypadku. Na miejscu nie ma większych utrudnień w ruchu.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Komentarze 61

61 odpowiedzi na “Wypadek na Promyka. Kobieta trafiła do szpitala”

  1. misio pisze:

    Ślepy kierowco. Proponuję wynająć nie adwokata tylko prokuratora. On jest bardziej skuteczny. Jego zespół wsparty przez biegłego udowodni że winny jest pieszy. Przecież biegły z Warszawy powołany po kilku miesiącach udowodni że pieszy ma przechodzić po białych pasach. W innym przypadku jest to wtargnięcie. Przecież to nie Twoja wina że akurat nie zauważyłeś.
    Sprawca sam się ukarał a Tobie grozi umożenie sprawy w której będziesz świadkiem.
    Prokurator i jego zespół też nie będzie widział w tym nic złego jak na pasach rozjeżdżasz człowieka innego.

  2. Gość pisze:

    Jechałam akurat do pracy chwilę po wypadku i samochód sprawcy stał na tych pasach czyli logiczne że szybko nie jechał gdyby jechał szybko zatrzymałby się dużo dalej. Kobitka leciała pewnie za koleżankami i zapomniała spojrzeć w lewo.

  3. Ona pisze:

    Brawo dla Pana Starosty! Nadal nic nie działa w kierunku poprawienia bezpieczeństwa na tej drodze powiatowej!!!! W tym jak i w kolejnych przypadkach będzie miał krew na rękach

  4. Zenon pisze:

    Tam o tej porze jest cała masa „obcych” samochodów. Jadą do pracy do magazynów, do Strabaga itp. Łatwo jest pozwolić na budowę obiektów kubaturowych a co z odpowiednią infrastrukturą dojazdową zwłaszcza na Gąsinie – NIC. Jak było 30 lat temu tak zostało.

  5. Sprawiedliwość pisze:

    Znam tą dziewczynę. Lekarz powiedział do niej że urodziła się w koszulce. Z jaką prędkością jechał ten kierowca? Na pewno nie 50 km/godz. Podobnie zapatrzony był na dziewczyny które szedli z przodu i nie zauważył że za nimi idzie jeszcze jedna osoba. Wiktoria wleciała w przednią szybę , rozbiła ją , odbiła się od samochodu, odleciała na chodnik, i głową się udarzyla ob aswalt. Maska samochodu została pognieciona. To jest po prostu cud że żyje. Potrącenie było na tyle mocne że plecak który był na plecach ,poleciał sobie w niebo.

    • Anula pisze:

      Jaaasne. Jakby jechał więcej niz 50 km/H to by ja połamał. Koleżanki zdążyly przejść. Wszystkie takie biedne A ciągle oczy w telefonach albo słuchawki na uszach i pierwszeństwo mają. Ludzie też jestem kierowcą i to jak piesi i rowerzyści sobie pozwalają to szok. Biedna krówka bo kierowca ją potrącił A ona przecież nie musi patrzeć bo ma przejście. Żal jak czytam.

    • Anula pisze:

      W niebo poleciał… I szedli. Ludzie litości

      • Wilku Starszy pisze:

        Nie widzisz, że to pisała Ukrainka? Potrąconą była Ukrainka, szła z koleżankami do pracy, to pewnie jedna z nich pisze. Wyrozumiałości trochę.

    • Pogiełło pisze:

      A co to jest „aswald”?

  6. Ktoś pisze:

    A skąd wam wiadomo że nie patrzyła?! Właśnie że patrzyła czy jest bezpiecznie ,tylko ten samochód wjechał jak błyskawica z pod górki.

  7. Sprawiedliwość pisze:

    Ciekawie z jaką prędkością jechał ten samochód w terenie zabudowanym?

  8. Anonim pisze:

    Przecież to ruska zaraza jednej mniej

  9. Pruszkowianka pisze:

    Przepraszam Państwa bardzo ale okazuje się, że przez te pasy przechodziły razem aurat chyba 3 lub 4 osoby – szły razem do pracy …. Poszkodowana to Pani z Ukrainy, która właśnie niedawno przyjechała tu do pracy…..

  10. Pruszkowianka pisze:

    Święta racja. Pszepuszczanie pieszych na pasach w Pruszkowie to jakaś masakra.Ja ile kroc z dzieckiem chce przejść to co 10 kierowca się zatrzyma. Chamstwo i buractwo. Oczywiście nie obrażając tych kulturalnych kierowców.

    • Anonim pisze:

      Chyba jest odwrotnie. Co 10 się nie zatrzyma. Pod tym względem jest bardzo dobrze.

    • Pruszkowianin. pisze:

      Stoisz i czekasz, aż samochód się zatrzyma. I dopiero przechodzisz. To jedyna gwarancja, że jest bezpiecznie na drodze. Co 10 kierowca. Trudno. Ale ten 10 kierowca jest Twoim gwarantem bezpieczeństwa na tych pasach.
      Ja nawet na zielonym nie przechodzę, gdy nie jestem pewny czy kierowca zatrzyma samochód.
      Poza tym sam jestem kierowcą. I tak jak dziś ludzie przechodzą przez chociażby pasy, to proszenie się o najgorsze. Nie rozglądają się w ogóle. A pasy traktują jako dosłownie przedłużenie chodnika.
      Nie wspomnę o telefonie przy uchu w takim momencie czy słuchawkach w uszach.
      Zachowanie typowego łosia z Puszczy Kampinoskiej.

      • X pisze:

        Pruszkowianin. Dokładnie! Jesteś jednym z niewielu na tym forum który rozumie ten problem. Pozdrawiam.

      • Paweł pisze:

        A będzie tylko gorzej, bo mają wprowadzić przepis, że pieszy ma pierwszeństwo już jak stoi przy pasach albo się do nich zbliża. Wtedy albo będzie jatka albo każdy kierowca będzie się musiał zatrzymywać jak tylko w pobliżu pasów ktoś stoi albo idzie, bo nie wiadomo czy za chwilę skręci i wejdzie na pasy czy może pójdzie dalej prosto chodnikiem.

      • Zeb pisze:

        Glupoty piszesz to że się zatrzyma to żadna gwarancja bezpieczenstwa niedawno na promyka był wypadek jeden sie zatrzymał drugi nie i dziecka niema. Problem leży w tym że poprostu jestesmy hamami na drogach i dotyczy to niestety wszystkich – kirowcy rowerzyści piesi… każdy czuje sie panem drogi

  11. Zaniepokojona pisze:

    Mieszkam na tej ulicy zastanawiam się kiedy ma zamiar policja sprawdzać prędkość kierowców. Tu jest porostu tor wyścigowy. Niedawno zginęli tu dziecko teraz potrącony kobieta co się musi stać aby coś zrobili z tą cholerną ulicą.

  12. klakson pisze:

    Ta ulica to koszmar. Co chwila jakaś stłuczka, wypadek. Codziennie jeżdżę do dworca rowerem i tylko chodnikiem. Nie jestem samobójcą. Jedyne, co może by pomogło, to „śpiący policjant” na całej długości ulicy, a przynajmniej do Błońskiej. Nie taki na całej szerokości, ale wąski tak, by autobus mógł przejechać (jak na Wojciechowskiego w Ursusie). W takim wypadku nie byłoby opcji jazdy powyżej 40 km.
    A ścieżka rowerowa- śmiechu warte- zjazd w kierunku dworca na ścieżkę z wysokiego krawężnika!!!!! Smiechu wart ten, kto to wymyslił!!!

    • Bezimienna pisze:

      Nie ma opcji na „śpiącego policjanta” – to jest droga powiatowa, więc musi powalać na szybki i bezpieczny dojazd służb takich jak pogotowie, czy straż pożarna.

    • Anonim pisze:

      Postaw sobie śpiącego policjanta przy wejściu do własnego kibla. Dość już niszczenia zawieszeń jadących przepisowo kierowców. Przy takiej przeszkodzie musisz zwalniać do 10 km/h.

      • none pisze:

        A czasem nawet i to nie wystarczy. Ostatnio nastawiali takich progów, że zwykły samochód zahacza podwoziem, trzeba jeździć na skos.

  13. Wojtas pisze:

    No napewno nie ma co liczyć w naszym kraju na taką uprzejmość jak przepuszczenie osoby która zbliża się do pasów….. Taka nasza wschodnia mentalność

    • Anonim pisze:

      Przez takie idiotyczne komentarze giną piesi. Kierowcy już odrobili lekcję i w większości przepuszczają pieszych. To piesi uważają się za święte krowy i w ogóle nie zwracają uwagi na samochody.

    • none pisze:

      Nasza mentalność jest taka, że „mnie się należy”. Zbliżam się do pasów – wszyscy kierowcy muszą natychmiast się w miejscu zatrzymać, żeby mnie przepuścić. Jadę samochodem – muszę przejechać, niech piesi spadają na chodnik, rowerzyści gdzie bądź, a inni kierowcy niech mi ustępują lewego pasa.

  14. leo pisze:

    Dopiero niedawno bardzo bliski tego miejsca zginęło dziecko, też na pasach. Czy to nie zmusi do radykalnych działań na rzecz bezpieczeństwa? Panowie prezydenci, przestańcie się fotografować z pluszowymi misiami. Są sprawy znacznie poważniejsze.

    • Anonim pisze:

      Czego chcesz od prezydentów? Piesi muszą zacząć myśleć.

    • Kierowca pisze:

      To jest droga powiatowa której zarządcą jest Zarząd Powiatu Pruszkowskigo czyli Starosta Pruszkowski

    • none pisze:

      To dziecko zginęło przechodząc przez pasy – potrącone przez karetkę jadącą na sygnale (bez powodu, po prostu kierowca chciał szybciej dojechać do szpitala). I omijającą samochód, który prawidłowo się zatrzymał, żeby przepuścić dziecko. Nawet gdyby tam była sygnalizacja i dziecko miało zielone światło, to kierujący karetką i tak by mógł przejechać (w końcu przecież jechał na sygnale) i finał zapewne byłby taki sam.

  15. Pieszy i kierowca pisze:

    Najlepsze jest ostanie zdanie: „policjanci badają jak doszło do wypadku”. Podpowiadam: kobieta weszła na jezdnię bez upewnienia się, że droga jest bezpieczna. Zawsze trzeba czekać aż kierowca zwolni bo widzi pieszego lub zatrzyma samochód. Samo wejście na pasy nie zmienia praw fizyki. Po prostu nadal obowiązuje zasada ograniczonego zaufania.

    • Zenon pisze:

      Janusz, nie mędrkuj, tylko pilnuj żeby cebuli nie rozkradli.

      • Oktaba pisze:

        A co to według ciebie znaczy że wtargnęla??? Zarejestrowałes ten fakt że pieszy na pasach ma pierwszeństwo i należy go przepuścić???

        • AaA pisze:

          Pieszy nie ma pierwszeństwa wchodząc na pasy tak się tylko nauczyli że nie patrzą tylko pchają się uważając że samochód w miejscu się zatrzyma pierwszeństwo mają dopiero jak już się znajdują na pasach (

          • Oktaba pisze:

            Co Ty bredzisz?

          • Oktaba pisze:

            Pieszy na pasach ma absolutne pierwszeństwo i jeśli potrafisz taka osobę to bezwzględnie jest to twoja wina. I nawet nie ma żadnych okoliczności lagodzacych w takiej sytuacji. Nieważne czy pieszy wtargnął na jezdnię, czy było ciemno i był niewidoczny.Nic wtedy nie łagodzi sytuacji. Wina kierowcy i koniec

          • none pisze:

            @Oktaba: Akurat AaA ma rację – nie możesz wejść na pasy pod nadjeżdżający samochód, zza innego i jeszcze w paru innych przypadkach. Jest o tym cały Art 14 PoRD. Poczytaj, a nuż coś zrozumiesz?

      • Oktaba pisze:

        No i co? Lepiej Ci się zrobiło?

        • Anonim pisze:

          Pieszy ma tylko pierwszeństwo na pasach nie ma pierwszeństwa jak jest na chodniku i chce wejść na jezdnię proponuję poczytać kodeks

          • Oktaba pisze:

            Umiesz czytać ze zrozumieniem?Nic nie wspaniałem o chodniku. Mówię o pieszym na pasach który ma bezwzględne pierwszeństwo. Powtórzyć jeszcze raz?

          • none pisze:

            @Oktaba: nie zawsze wolno wejść na pasy.

        • Oktaba pisze:

          Do none Niestety nie macie racji. Mówię o tym z tego względu gdyż sam miałem wypadek tego typu. Na pasach zbikowskich starsze małżeństwo po ciemku, ubrani na czarno i to jeszcze w deszczu wbiegli z wózkiem zakupów z biedronki pod mój samochód. Mało tego-zrobili to dokładnie w momencie kiedy z naprzeciwka przejechał samochod który mnie na chwilkę oslepil. Starszy Pan tłumaczył że widział jak nadjezdzam i w związku z tym podniósł rękę do góry sygnalizujac że będą przechodzić. Dodam tylko że nie miałem kompletnie żadnych szans zobaczenia jego gestu. Finał sprawy był taki że nie było żadnych okoliczności lagodzacych (warunki pogodowe, brak oświetlenia na ulicy, bezmyślne zachowanie pieszych) a sam fakt potracenia na pasach świadczył na moją niekorzyść. Policja nie dociera bo nie chce im się zadawać trudu aby sprawiedliwie ocenić sytuację.

          • none pisze:

            @Oktaba: przykro czytać. Ale skoro policja twierdzi, że jadący na hulajnodze elektrycznej to pieszy, to ja bym się z nimi nie wykłócał, tylko poszedł do sądu. Póki co sądy zachowują jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku.

    • Wilku starszy pisze:

      Pojedz na zachód i zobacz jak tam się traktuje pieszych! Kierowcy zatrzymują się jak pieszy tylko zbliża się do chodnika. U nas janusze wciskaja gazu: „czekaj hamie, tera k…a ja!!!” Prostactwo, chamstwo i drobnomieszczanstwo!!!

      • Wilku Starszy pisze:

        Wyjatkowo sie zgodze z podszywem, tylko napisalbym to delikatniejszymi slowami.

      • Do Wilka pisze:

        Wyjdź na ulicę. W Pruszkowie też 90% kierowców przepuszcza pieszych.

      • Najprawdziwszy Wilku pisze:

        Nie pitol. W Polsce tez sie przepuszcza pieszych. Roznicy znacznej nie ma pomiedzy nami i Europa.

        • Anonim pisze:

          W Polsce osoby w aucie czują się jak rycerze w ślniącej zbroi. Kto im w drogę wejdzie tego stratują, bo uważają za biedaka i gorszego. Trzeba nauczyć kierowców jeździć i odhamić.

  16. Obserwator pisze:

    Przechodziła czy wtargnęła jak większość tych niedouczonych pieszych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły