Pod koniec lutego w Milanówku doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Teraz rodzina prosi o pomoc w odbudowie i powrocie do codzienności sprzed tragedii.
23 lutego był dla jednej z milanowskich rodzin tragicznym dniem – ich dom stanął w płomieniach. Bezlitosny żywioł spowodował bardzo duże zniszczenia, a to co udało się uratować przed ogniem zostało zalane wodą podczas gaszenia pożaru – mówi pani Mirosława.
Mimo że rodzina zawsze starała się radzić sobie sama z różnymi problemami, tym razem zdecydowali się poprosić o pomoc. Remont domu oraz wymiana dachu wiążą się z ogromnymi kosztami. Powrót do codzienności po pożarze nie będzie łatwy, ale będzie znacznie łatwiejszy w swoim domu.
Zrobimy co w naszej mocy, by wrócić do naszego miejsca na ziemi w jak najszybszym czasie, a każda Wasza pomoc, która nam to ułatwi będzie dla nas bezcenna – dodaje pani Mirosława.
Na portalu szczytny-cel.pl została utworzona zbiórka. Do tej pory zebrano niespełna 30 tys. zł z potrzebnych 50 tys. zł, zatem cel jest blisko. Pomagajcie!
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Może koleś nauczy się, że majstrowanie przy prądzie, zwłaszcza stałym z fotowoltaiki może być niebezpieczne.
” to co udało się uratować przed ogniem zostało zalane wodą…” To może pod rozwagę strażakom: czy nie lepiej żeby się spaliło? Mniej roboty, odpadów. Tym bardziej że lanie wody też kosztuje.
Jak się coś ma to niestety trzeba ubezpieczać. Roczne ubezpieczenie kosztuje max 500 zł. Równie dobrze można zacząć zbierać dla tych co potrzebują kupić mieszkanie, a nie mają np. zdolności kredytowych. Takie wybiórcze pomaganie trochę irytuje. Potrzebujących ludzi w Polsce jest ogrom.
jak się pali komunalka to dostają nowiutkie mieszkanko od gminy , jak się spali prywatny dom mieszkanie to gmina daje jakieś ochłapy żeby mieć święty spokój , zdolności kredytowej to nie ma nikt , jakby ją miał to zacisnął by pasa na 3 -4 lata i postawił dom bez kredytu , przy takiej szkodzie to ubezpieczyciel stanie na uszach żeby ubezpieczenia nie wypłacić , ciekawe czy też tak czarują ze szkodą całkowitą jak przy samochodzie
Wszystko prawda ale każdy ma prawo do swojej szansy. I każdy ma prawo pomagać wg własnego wyboru. Czy na tacę czy WOŚP. Dopiero kiedy rozdają wspólną kasę wtedy trzeba patrzeć na ręce.
A co z ubezpieczeniem??
zamiast ubezpieczenia ważniejsze były klimatyzatory jak widać.