Remiszewski zostaje

Znamy wyniki niedzielnego referendum w sprawie odwołania Piotra Remiszewskiego z funkcji burmistrza Milanówka. Choć większość głosujących była za odwołaniem Remiszewskiego, to referendum zostało unieważnione.

Dlaczego referendum musiało zostać unieważnione? Wszystko wynika wprost z przepisów. Aby referendum było ważne, musiałoby w nim wziąć udział przynajmniej 3/5 liczby osób, które głosowały w wyborach burmistrza 4 listopada 2018 roku. Wówczas było to 7306 osób, a 3/5 z tej liczby to 4384 i właśnie tylu mieszkańców musiałoby pójść do wczorajszego referendum.

W niedzielnym głosowaniu udział wzięło 3346 osób, czyli o 1038 osób za mało, by referendum było wiążące. Ogólna frekwencja wyniosłą 25,91 proc.

Liczba ważnych głosów wyniosła 3312. Co ciekawe tylko 79 głosów oddano przeciw odwołaniu Piotra Remiszewskiego z funkcji burmistrza Milanówka. 3233 głosowało za odwołaniem Remiszewskiego z pełnionej funkcji.

Piotr Remiszewski nadal będzie pełnił funkcję burmistrza Milanówka.

Przypomnijmy, że w 2020 roku w Milanówku również odbyło się referendum w sprawie odwołania Piotra Remiszewskiego z funkcji burmistrza. Wtedy jednak o organizację głosowania zabiegała grupa mieszkańców. W ubiegłorocznym referendum aż 95,91 proc głosujących mieszkańców opowiedziało się za odwołaniem burmistrza Piotra Remiszewskiego.

Mimo to wynik referendum nie był wiążący. Powód? W głosowaniu udział wzięło tylko 2056 osób, co daje frekwencję na poziomie 15,88 proc. Frekwencja nie wyniosła wymaganego poziomu 3/5 liczby mieszkańców biorących udział w wyborach burmistrza w 2018 r.