Nad jedną z niewielu i bardzo popularną wśród kierowców przeprawą przez tory PKP zawisło widmo zamknięcia. Walkę o utrzymanie przejazdu kolejowo-drogowego w Parzniewie zapowiadają władze Pruszkowa.
Przeprawa w ciągu ul.Przejazdowej w Parzniewie powstała stosunkowo niedawno. W 2014 r. uruchomiono tam możliwość przejechania na druga stronę torów PKP w związku z rozpoczęciem budowy tunelu w śladzie ul. Działkowej (co wymusiło likwidację przejazdu na tej ulicy). Jesienią ubiegłego roku nowy podziemny korytarz pod torowiskiem został oddany. I choć zakończenie inwestycji cieszy, a część samochodów przeniosła się w dawne miejsce, wydaje się, że przy obecnym natężeniu ruchu sensownym wydaje się utrzymanie obu przepraw. Szczególnie, że tunelem na ul. Działkowej ze względu na jego wysokość nie mogą jeździć duże ciężarówki kierujące się do przemysłowej części Pruszkowa. Okazuje się jednak, że innego zdania jest PKP PLK, spółka odpowiedzialna za utrzymanie szlaku kolejowego. A przynajmniej do niedawna była.
Sygnał o tym, że przejazd w Parzniewie może zostać zlikwidowany popłynął do pruszkowskiego samorządu. – Pierwszy komunikat, jaki otrzymaliśmy od PKP PLK był taki, że przejazd w Parzniewie zostanie zamknięty. Dopiero po negocjacjach doszliśmy do etapu, w którym PLK może utrzymać przejazd, natomiast konieczne będzie jego dodatkowe zabezpieczenie i udział samorządów w kosztach utrzymania przeprawy. Jesteśmy więc już o krok dalej. Z naszej perspektywy do czasu wybudowania „Paszkowianki” ten przejazd musi funkcjonować, bo obsługuje ruch samochodów ciężarowych, które dojeżdżają do obszaru przemysłowego. Będziemy robić wszystko aby to umożliwić – zapewnia Konrad Sipiera, wiceprezydent Pruszkowa.
Dostosowanie przejazdu kolejowego do obowiązujących standardów PLK oszacowały na ponad 2 mln zł, a roczne utrzymanie przeprawy na ponad 460 tys. zł. To sumy netto. Kolejarze mieliby wyłożyć połowę. Reszta ma leżeć po stronie samorządów: miasta Pruszków, gminy Brwinów oraz powiatu pruszkowskiego. W przypadku przejazdu w Parzniewie mamy bowiem ciekawą sytuację – przeprawa leży na terenie gminy Brwinów, ale zarządcami dróg łączących się w rejonie torowiska są powiat pruszkowski (ul. Solidarności) i miasto Pruszków (ul. Przejazdowa).
Deklaracja o tym, że władze Pruszkowa są skłonne powalczyć o przeprawę, już padła. A jak do sprawy odnosi się Brwinów? – Dla mnie jest to informacja nowa, ponieważ na piśmie żadne oczekiwanie PKP PLK w stosunku do gminy Brwinów nie wpłynęło. Jeszcze nie wiem, co zrobimy w tym przypadku. Są plusy i minusy. Musimy to przeanalizować. Pierwsza kwestia to skomunikowanie i zapewnienie dojazdu do terenów przemysłowych, inaczej samochody ciężarowe musiałyby poruszać się zakorkowanym węzłem autostrady i skrzyżowaniem ulic 3 Maja i Żbikowskiej. Minusem jest to, że ciężarówki nadal jeździłyby przez Parzniew, gdzie mamy projekt budowy szkoły, po sąsiedzku jest osiedle mieszkaniowe i kolejne budynki będą powstawać. Dlatego musimy przeanalizować tę propozycję i oczekiwania. Jeśli mówimy o kwocie ponad 2 mln zł na modernizację i ponad 400 tys. zł na utrzymanie roczne, to pytanie w jakim procencie gmina Brwinów miałaby partycypować. Dodatkowo będę wnioskować do starostwa powiatowego i miasta Pruszków o udostępnienie kopii uzgodnień z czasu, kiedy podejmowano decyzję o przeniesieniu przejazdu kolejowego z ul. Działkowej na ul. Przejazdową. O ile pamiętam, przeprawa miała funkcjonować do czasu wybudowania „Paszkowianki”. W takiej sytuacji PKP PLK powinny ponieść 100 proc. kosztów. Gmina Bwinów wówczas nie uczestniczyła w rozmowach, stroną byli tylko zarządcy dróg – tłumaczy Arkadiusz Kosiński, burmistrz Brwinowa.
Inne informacje płyną z Pruszkowa. – Ostatnie porozumienia zawarte jeszcze z poprzednimi władzami Pruszkowa, jak informuje nas PKP PLK, były takie, że przejazd będzie czynny do momentu wybudowania tunelu w ciągu ul. Działkowej – twierdzi wiceprezydent Pruszkowa, Konrad Sipiera. – Czekamy teraz na konkretne propozycje rozwiązań ze strony PLK. Z naszej perspektywy uczciwe rozwiązanie to rozbicie kwot podanych przez PKP PLK na trzy części między Pruszków, Brwinów i powiat pruszkowski – dodaje.
O sprawę przejazdu zapytaliśmy też PKP PLK. Aktualnie w stanowisku spółki nie ma mowy o zamiarze zamknięcia przeprawy. – Przejazd w Parzniewie do czasu wybudowania skrzyżowania bezkolizyjnego nie będzie zamknięty. Na spotkaniu z przedstawicielami zarządcy drogi oraz gmin Parzniew i Pruszków omówiono status tymczasowego przejazdu kolejowo-drogowego w Parzniewie. Ustalono, że gminy pokryją część kosztów związanych z instalacją dodatkowych urządzeń na tymczasowym przejeździe (i jego utrzymaniem) co umożliwi jego funkcjonowanie do czasu wybudowania nad linią kolejową wiaduktu – mówi Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK.
Wszystko zatem zależy teraz od tego, czy samorządom uda się porozumieć w sprawie podziału kosztów.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Ruch ciężarówek z ul. Wojska Polskiego w ul. Przyszłości projektował skończony kretyn, albo ktoś kto po znajomości wziął worek pieniędzy za ten bubel… Ciężarówki nie mieszczą się na skręcie z WP +blokują później cały ruch stojąc na przejeździe…
Do opyujących w komentarzach za utrzymaniem tego przejazdu. Życzę wam aby w najbliższej okolicy waszego miejsca zamieszkania otworzono taki przejazd. Zobaczylibyśmy jak wtedy byście spiewali.
Mam nadzieję że Pan Burmistrz Gminy Brwinów nie zapomni o gechennie mieszkańców ul Głównej w Parzniewie i przypomnie PLK o zaprzestaniu używania ssgnału baczność przed tym przejazdem gdy wejdą w życie przepisy rozporządzenia o którym mowa w innym artykule w tym wydaniu WPR 24
Koszmarna decyzja! Zostawcie ten przejazd w spokoju ! Tylko nie budowac wiaduktow, bo drukarnia bilonu nieczynna !!!
TAK ĆWOKU, LEPIEJ SOBIE POSTAC PÓŁ GODZINY
Radzio (L) to coś jak Tumu(L)ec?
Coś drogo.
Utrzymanie ciągłości zmiany dróżnika 5×5.000=25.000PLN
Prąd 12×2.000=24.000PLN
Amortyzacja osprzętu 60.000PLN
Razem daje to 109.000PLN
Co z resztą pieniędzy?
Zapomniałeś 25.000 pomnożyć przez 12 miesięcy.
Cóż to za poroniony pomysł? Przejazd jest potrzebny dla TIRów. Jak będzie trzeba to chętnie wyjdę na tory i zrobię blokadę. Przejazd musi pozostać do czasu budowy Paszkowianki. PKP niech sobie sama finansuje utrzymanie i przebudowę.
w miejscu przejazdu na ul. Przejazdowej powinien być wiadukt ! Zresztą jak sama nazwa ulicy wskazuje –
PRZEJAZD MUSI BYĆ !
Barejo wróć!
Jak zwykle palnales największą głupote. Na przejazdej musi być przejazd bo nazwa?
A na wiśniowej jak ktoś nie ma poradzonej wiśni to deportacji? A na ul. Młodości nie wolno mieszkać starym liudzia? Jak zwykle wygrałeś laur najgłupszego komentarza.
Zrobiłeś 2 błędy w jednym wyrazie nie licząc braku polskich znaków, „liudzia”. Popraw się, inteligentowi nie wypada robić takich upokarzających błędów.
Bywam tam tylko okazjonalnie, ale jeszcze nigdy nie trafiłem na otwarty przejazd.
Skoro nowy tunel jest obok to czemu ma służyć to straszydło?
Służyć ma wyprowadzeniu ruchu ciężarowego poza granice miasta.
TIRy jadą do strefy przemysłowej i na autostradę.
W artykule jest ważny błąd. Przejazd nie został przeniesiony ze względu na budowę tunelu, a w związku z wybudowaniem ul. Przyszłości tzw. małej obwodnicy Pruszkowa. Wszystko to pod naciskiem mieszkańców ul. Działkowej, pod których oknami jeździły tiry – normy zanieczyszczeń i hałasu były znacznie przekroczone. Dodatkowo w obecnej lokalizacji jest bezpieczniej – mniej torów. Kiedy przenoszono przejazd nawet nie było pomysłu, aby w tym miejscu był tunel dla samochodow, miała być tylko kładka dla pieszych.
tak moze Wam tlumaczyli by sie pozbyc natretow. Prawda jest zgola inna.
Proszę powiedz prawdę.