Wiadomości
Autor artykułu: wpr24 | 18 marca 2010 14:25 |
0„Zrób jak największy pożytek ze swojego lotniska.” To hasłostowarzyszenia regionów i miast Europy, w których granicach lub sąsiedztwie działają międzynarodowe porty lotnicze. W 2009 roku delegaci stowarzyszenia z kilkudziesięciu krajów oglądali przyszły port lotniczy Modlin, budowany w miejscu obiektów wojskowych przez samorząd Mazowsza wraz z partnerami. Pamiętajmy – aby robić pożytek z lotniska, trzeba je mieć.
Jeden to tyle, co żaden
Metropolia Warszawska ma tylko jeden port lotniczy. Jeden, więc chwilami żadnego. Ostatnia awaria elektryczności na Okęciu pokazała, jak niewiele trzeba, by odciąć stolicę i centralne Mazowsze od świata. Jesienią tego roku władze lotniska planują remont skrzyżowania pasów startowych. Prace wyłączą na kilka kolejnych weekendów metropolię warszawską z sieci transportu lotniczego. Niefortunnie na czas Europejskich Igrzysk Olimpiad Specjalnych – jednej z największych międzynarodowych imprez sportowych. Świat zobaczy, czego nie mamy. A jeśli wydarzyłby się wypadek lotniczy, albo atak terrorystyczny? Nie wolno zakładać, że ryzyko jest zerowe. W razie niespodziewanych zdarzeń na Okęciu, nie wystartuje, ani nie wyląduje żaden samolot. Nawet gdyby wynikła nagła i dramatyczna potrzeba. Pod tym względem nie jesteśmy jeszcze Zachodem.
Konflikt interesów
W metropolii stołecznej państwa aspirującego czołówki potęg Europy i grupy G20 jedno lotnisko to stanowczo za mało. Zwłaszcza, że brak możliwości istotnego powiększenia tego lotniska. Właśnie rozpoczęła się budowa europejskiej autostrady A2. Przebiega ona bardzo blisko lotniska. Bezpośrednie sąsiedztwo autostrady i lotniska jest nowoczesne i korzystne, ale oznacza, że na Okęciu nie ma już miejsca pod nowe pasy startowe. Bez nich rozwój terminali i wzrost liczby pasażerów będzie mocno ograniczony. Dla mieszkańców okolic lotniska Okęcie i sąsiednich miejscowości to wielka ulga, gdyż wraz z rozbudową portu lotniczego wzrastałaby jego uciążliwość. Rachunek zysków i strat z punktu widzenia mieszkańca dałby wynik ujemny. Oficjalny obszar ograniczonego użytkowania nieruchomości obejmuje już teraz fragmenty terenów czterech dzielnic zachodniej i południowej Warszawy. Są to Włochy, Ursus, Mokotów i Ursynów. Także części Piaseczna i Lesznowoli oraz Raszyna i Michałowic. W powiecie pruszkowskim rozciąga się aż do granic Piastowa. Hałas sięga często jeszcze dalej. Dodanie trzeciego pasa startowego, zwielokrotnienie liczby startów i lądowań na dwóch istniejących – skutkowałoby poszerzeniem strefy ochronnej. A to burzyłoby względną równowagę pomiędzy lotniskiem, a jego ludzkim i przyrodniczym otoczeniem. Okęcie położone jest w środku 3 milionowej metropolii, mniej niż 10 kilometrów od ścisłego centrum stolicy. Według standardów światowych to stanowczo za blisko, aby inwestowanie w rozbudowę miało sens.
Ograniczenia i specjalizacja
O wiele korzystniejszym rozwiązaniem jest stopniowa specjalizacja w obsłudze wybranej części ruchu lotniczego. Być może Okęcie za kilkanaście lat stanie się lotniskiem służącym obsłudze pasażerów latających w interesach, ceniących bliskość centrum metropolii i gotowych za nią płacić wyższą cenę. Dziś koszty cywilizacji ponoszą mieszkańcy bezpośrednich okolic portu lotniczego. I to nie tylko w ciągu dnia. Ruch lotniczy musi odbywać się również nocą. Transport lotniczy, najszybszy z istniejących, wykorzystuje noc na wyładunek i załadunek przesyłek ekspresowych. Wielu pasażerów, a zwłaszcza turystów, jest gotowych niedosypiać w zamian za niższą cenę lotu nocnego czarterem lub tanimi liniami. Na trasach międzykontynentalnych podróż nocna to konieczność. Te rodzaje ruchu – a będą jeszcze większe po wyjściu światowej gospodarki z kryzysu – potrzebują nowego lotniska. Dalej od centrum metropolii, poza skupiskami miejskimi, na terenie rzadko zaludnionym, słabiej dotąd rozwiniętym gospodarczo, czekającym na swoją szansę.
Szansa dla metropolii…
Lotnisko Modlin – właśnie wpisane do rejestru lotnisk cywilnych – leży cztery razy dalej od centrum Warszawy, niż Okęcie. Korytarze powietrzne Modlina biegną nad polami. Uciążliwości takiej, jak w Ursusie czy Piasecznie, nikt nie odczuje, a nieliczne wyjątki byłyby łatwe do rekompensaty. Mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie leży Modlin, zyskają impuls rozwojowy. Wokół Okęcia taki impuls się wyczerpuje – wokół Modlina dopiero zacznie działać. Wszędzie w świecie otwarcie portu lotniczego oznacza skok cywilizacyjny. Wokół jak grzyby po deszczu zaczną wyrastać siedziby firm obsługujących ruch lotniczy, lub korzystających z bliskości lotniska w celach biznesowych. Oznacza to wyższą wartość nieruchomości i nowe miejsca pracy, a przez to wyższe dochody lokalnych samorządów, większe inwestycje w infrastrukturę i jakość życia.
Impuls ekonomiczny obejmie całą Metropolię Warszawską, bo nowy port lotniczy i koniec monopolu Okęcia ułatwi tanie i szybkie podróżowanie wszystkim jej mieszkańcom oraz jej gościom. Już teraz można kupić bilet tanich linii za kilkadziesiąt złotych i lecieć z drogiego portu lotniczego Okęcie na przykład nad Morze Śródziemne. Wybudowanie portu lotniczego w Modlinie sprawi, że ceny biletów lotniczych będą mogły być jeszcze niższe, co zwiększy dostępność latania i dla Polaków, i dla turystów z zagranicy. Z dnia na dzień w Modlinie pojawią się tysiące pasażerów dziennie – setki tysięcy, a potem miliony rocznie.
… i Twierdzy Modlin
Beneficjentem lotniska będzie popadający w ruinę światowej klasy zabytek – Twierdza Modlin. Agencja Mienia Wojskowego od dawna nie może znaleźć na nią kupca. Bliskość międzynarodowego portu lotniczego sprawi, że inwestycja w Twierdzę stanie się o wiele bardziej atrakcyjna. W tym wspaniałym zabytku, którego część została zaprojektowana przez samego Napoleona, mógłby powstać park edukacyjny lub nowoczesne interaktywne muzeum, które ściągałoby turystów z Polski i świata, ci zaś zostawialiby swoje pieniądze w sklepach, restauracjach, hotelach i pensjonatach, gospodarstwach agroturystycznych czy ośrodkach sportów wodnych nad Wisłą, Narwią i Jeziorem Zegrzyńskim. Razem z potencjałem turystycznym Twierdzy zwiększy się potencjał całego północnego Mazowsza – nie tylko powiatu nowodworskiego, ale i sąsiednich na obu brzegach Wisły. Życie wstąpiłoby również w piękną ideę metropolitalnego szlaku wodnego dwóch twierdz – od Twierdzy Modlin na północy do Zamku w Czersku na południu wśród sadów i ogrodów Królowej Bony. Kto oparłby się urokowi tak bardzo europejskiej wycieczki?
Kolej na kolej
Dwa lotniska Metropolii Warszawskiej muszą się uzupełniać, i musi między nimi być dobra komunikacja lądowa. W razie problemów na Okęciu, ruch lotniczy odbywałby się przez Modlin i odwrotnie. Sprawne powinny być też zwykłe przesiadki. Wielki plan komunikacyjny już jest realizowany. Jego część to nowe drogi dla samochodów: autostrada i nowe ulice dla Okęcia, a dla Modlina rozbudowywana międzynarodowa szosa Warszawa Gdańsk i drogi wojewódzkie po wschodniej stronie Wisły.
Najważniejsze będą nowe połączenia kolejowe. PKP buduje tunel kolejowy na Okęcie, a samorząd województwa linię kolejową zakończoną podobnym tunelem pod przyszłym terminalem pasażerskim w Modlinie. Pociągi Kolei Mazowieckich albo warszawskiej SKM w niecałą godzinę przejadą z jednego lotniska na drugie przez samo centrum Warszawy. Nowoczesne składy są zamawiane dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej – podobnie, jak dofinansowana z Brukseli budowa modlińskiego portu lotniczego z linią i stacją kolejową. Planowane jest powstanie nowej „lotniczej” linii metra nie tylko warszawskiej ale metropolitarnej.
To rozwiązanie na miarę światową, wzorem najnowocześniejszych metropolii Europy zachodniej i Azji wschodniej. Nie można pójść na łatwiznę – odstąpić od budowy tuneli kolejowych i stacji końcowych pod terminalami. W wysoko rozwiniętym świecie buduje już się tylko tak i tylko takie rozwiązanie zalecają międzynarodowe organizacje. Trzeba odrzucić tanią prowizorkę. W Modlinie linia i stacja kolejowa na powierzchni byłyby nie tylko kompromitacją międzynarodową, także hamulcem dalszego rozwoju nowego portu lotniczego. Podziemna linia i stacja udowodnią każdemu przybyszowi, że jest na Zachodzie i że warto tu inwestować, albo spędzać czas dla przyjemności.
Inwestycja w wielkie, międzynarodowe lotnisko, wyzwala grę potężnych interesów ekonomicznych i politycznych. Są siły przeciwne portowi lotniczemu Modlin, bo boją się konkurencji z jego strony. Potrzebna jest jak najszersza koalicja na rzecz Modlina – dla interesów bezpieczeństwa, gospodarki i wizerunku Polski, Mazowsza i metropolii stołecznej. Gdy port lotniczy Modlin powstanie, skorzystają nie tylko mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego i okolic, obszaru wokół Okęcia, powiatów pruszkowskiego, piaseczyńskiego i samej Warszawy. Skorzystamy wszyscy. Zrobimy jak największy pożytek z naszego lotniska.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Dodaj komentarz