Rozszerzamy naszą metropolitalną ofertę. Mieszkańcy gmin podwarszawskich zapłacą rocznie nawet do 720 złotych mniej za bilety długookresowe, a gminy same zadecydują, które rozwiązanie wprowadzą na swoim terenie. Skorzystają na tym wszyscy – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.
Z oferty tej jako pierwsze skorzystały Marki. Potem dołączył Nadarzyn oraz kilka innych gmin nie z naszego regionu. Teraz ofertę rozszerzono. Porozumienie zakłada trzy poziomy dofinansowania zakupu biletów: „Bilet Warszawa+1”, „Bilet Warszawa+2” oraz „Bilet Warszawa+3”. I takie też możliwości mają do wyboru gminy. Obecnie cena miesięcznego biletu normalnego na strefę 1 i 2 to 180 zł. Przy progu dopłaty +1 pasażerowie zapłaciliby 166 zł, przy +2 – 150 zł, a przy +3 – 120 zł. Resztę cen znajdziecie na www.ztm.waw.pl.
Na papierze wygląda to bardzo zachęcająco, ale w praktyce nie jest już tak kolorowo. Aby pasażerowie skorzystali z tańszych biletów gmina musi wybrać jeden z wariantów dopłat i powstałą różnicę w cenie pokryć z własnych środków finansowych. Tutaj pojawiają się odmienne zdania wśród samych mieszkańców. Gdy wyszliśmy na ulice miast spytać czy to dobry pomysł, część osób wyrażała się z aprobatą, a część z wyraźnym sprzeciwem. – Skoro gmina musi dopłacić z budżetu do biletów, to tak jakby pieniądze idą również z mojej kieszeni. Dlaczego więc mam dopłacać? Mi nikt do paliwa nie dopłaca… – wypowiedział się Marek, jeden z napotkanych kierowców w Pruszkowie.
Ale takie rozwiązanie niesie też za sobą dużo dobrego. Wiele osób być może zachęciłoby do zmiany auta na pociąg. Dlatego pytamy włodarzy gmin czy przystaną na propozycje ZTM. Zaczęliśmy od Pruszkowa. – Prezydent podjął decyzję, że wejdziemy w drugi wariant dopłat, tzw. średni, ponieważ tyle środków wygospodarowaliśmy. Zobaczymy jak to będzie działało, z jakim zainteresowaniem się spotka i jeżeli będą wnioski mieszkańców o zwiększenie dopłat, to rozważymy taką możliwość – mówi Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.
Do programu chce przyłączyć się również Raszyn. – Wchodzimy w pełne wyrównanie wartości biletów. Uważamy, że jest to słuszna droga żeby mieszkańcy mogli jeździć za takie same pieniądze jak warszawiacy. Poprawimy w ten sposób również środowisko, bo to też dobra forma walki ze smogiem, gdy jak największa liczba osób przesiądzie się do komunikacji zbiorowej – powiedział nam Andrzej Zaręba, wójt gminy Raszyn.
Jak na pomysł zapatrują się władze Michałowic? – Ze względu na szczególne położenie naszej gminy, gdzie głównym wykorzystywanym środkiem transportu zbiorowego jest linia WKD, nie uwzględniona w ofercie Warszawa +, przedstawiona propozycja biletu metropolitalnego nie odpowiada na zapotrzebowanie mieszkańców – odpowiada Krzysztof Grabka, wójt gminy Michałowice. – Obecnie nasi mieszkańcy korzystają ze Wspólnego biletu ZTM-WKD do przystanku Opacz-Kolonia (1 strefa) na podstawie porozumienia międzygminnego zawartego przez gminę Michałowice z miastem st. Warszawa. Oferta Warszawa+ w nowej formule nadal nie przewiduje rozszerzenia 2 strefy o linię WKD, a komunikacja autobusowa ZTM na terenie gminy i przejazdy KM, których trasa nie przebiega przez obszar gminy, nie są alternatywą komunikacyjną dla społeczności lokalnej – dodaje.
Nieco dalej od Warszawy znajduje się Brwinów. Tutaj temat ma zostać podjęty na jednej z komisji, ale aprobaty ze strony burmistrza na razie nie ma. – Trzeba podjąć decyzję w tej sprawie i temat zostanie przedyskutowany na komisji inwestycji w przyszłym tygodniu. Natomiast z punktu widzenia potrzeb inwestycyjnych w gminie Brwinów dla mnie jest zbyt wcześnie na tego typu krok – zaznacza Arkadiusz Kosiński, burmistrz gminy Brwinów.
Wielokrotnie też próbowaliśmy skontaktować się z władzami Piastowa, jednak nie znaleźli dla nas czasu.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
