Blisko połowa pieniędzy poszła na przykrycie graffiti. Statystyki SKM mówią o 40 tego typu zdarzeniach. Wandale w sumie pomalowali ok. 700 m kw. powierzchni pociągów. Niektóre malunki były małe, wielkości do 5 m kw. Zdarzały się także dużo większe, ok. 50 lub 60 m kw.
W wielu przypadkach wynikiem działania wandali były wybite szyby. Niektóre z nich zostały niszczone podczas głupiej zabawy w rzucanie kamieniami do pociągów, a niektóre przez bójki wewnątrz pojazdów. Kamienie trafiały w składy SKM zarówno w Warszawie (m.in. w Ursusie i Włochach), jak i w miejscowościach sąsiednich, w tym w Pruszkowie i Piastowie. Koszt naprawy szyby bocznej w kabinie maszynisty wynosi ok. 5 tys. zł, a wymiana szyby w drzwiach maszynisty 4 tys. zł.
Ok. 56 tys. zł kosztowała wymiana lub naprawa kasowników. W sumie w całym ubiegłym roku siedem tego typu urządzeń padło łupem wandali.
Statystyki SKM zanotowały również drobniejsze wydarzenia. W jednym ze składów osoba celowo uszkodziła powłokę lakierniczą pociągu. Naprawa kosztowała 1 tys. zł. Zdarzyło się także wybicie reflektora i kradzież 19 linek miedzianych w jednym ze składów.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
