Wracamy do tematu. Ulica Brwinowska w Milanówku przeszła remont, o który starano się od wielu lat.
Problem opisywaliśmy 14 lutego w artykule „Dramatyczny stan ul. Brwinowskiej ulegnie poprawie?”. W zasadzie problemu nie trzeba było opisywać. Fotografie mówiły same za siebie. W okresie suchym droga była usłana wyrwami, natomiast w okresie deszczowym mieszkańcy musieli brodzić w błocie.
Jednak zgodnie z zapowiedziami burmistrza Milanówka nastąpiły zmiany. Ulica Brwinowska zyskała nową nawierzchnię z płyt betonowych (patrz zdjęcie). Teraz przejazd samochodem nie powinien przypominać przeprawy przez rzekę, czy też Rajdu Dakar.
Docelowo na ul. Brwinowskiej powinien pojawić się asfalt. Jednak trudno w tej chwili powiedzieć kiedy to się stanie. Wiadomo jednak, że miasto podjęło rozmowy w celu utworzenia partnerstwa publiczno-prywatnego dla budowy i modernizacji dróg gminnych.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Warto dodać do artykułu aktualizację. Wyremontowano niewielki kawałek Brwinowskiej. Od ulicy Turczynek do torów WKD (Polesie). Jednak prace nadal trwają. Teraz płyty są układane na odcinku od torów do.. Nadarzyńskiej (?).
Podobnie jest na Łąkowej, w okolicach WKD Brzózki. Lepsze takie płyty niż to co było do tej pory…
Podoba mi się. Tanio, skutecznie i nie zrobią się dziury po pierwszej zimie.
Zrobią, przejedź się Łąkową i zobacz jak po jednym sezonie płyty betonowe się wyklawiszowały. Zapełnianie syfa pudrem..
Co to za gówno? Tak wygląda nowa droga w XXI wieku? Aspirujemy do Czarnej Afryki, czy do Europy?
To ma być remont? Rzucenie kilku starych betonowych płyt z budowy???!!! Buahahahahahaha! Tak robili remont, owszem. W poprzedniej epoce, w latach 70 za PRL u!!! Jeszcze się chwala!!!
Są dziury? Nie ma. Da się przejechać? Da. Popsuje się po pierwszych deszczach? Nie. Dla wielu to w zupełności wystarczy. Śmiem zaryzykować twierdzenie, że nawet dla większości.
Przejechać można, ale do ronda daleko… A tam to już nie Brwinowska