Co z przejazdem w Parzniewie? „Finalnej decyzji nie ma”

Region

Zgodnie z zapowiedziami, temat utrzymania przeprawy przez tory PKP w Parzniewie poruszono na wtorkowym konwencie gmin w pruszkowskim starostwie powiatowym. Na konkretne ustalenia trzeba jednak poczekać.

Informacja o możliwości likwidacji przejazdu kolejowego w ciągu ul. Przejazdowej w Parzniewie ujrzała światło dzienne w styczniu. O tym, że PKP PLK nosi się z takim zamiarem poinformował wiceprezydent Pruszkowa Konrad Sipiera. Przekazał także, że w trakcie rozmów z kolejarzami pojawiło się rozwiązanie, które pozwoliłoby na dalsze funkcjonowanie tej przeprawy. Chodzi oczywiście o pieniądze, a dokładniej o ponad 2 mln zł na modernizację przejazdu i 460 tys zł na jego roczne utrzymanie. PKP PLK oczekuje, że samorządy – gminy Pruszków i Brwinów oraz starostwo powiatowe dołożą połowę tych kwot.

Propozycję omówiono podczas wtorkowego konwentu gmin w pruszkowskim starostwie powiatowym.  – Przedstawiliśmy propozycję PKP oraz historię rozmów. Na razie decyzji finalnej z żadnej stron nie ma. Sprawa pozostaje otwarta – mówi wiceprezydent Sipiera.

– Zwróciliśmy się do miasta Pruszków i starosty pruszkowskiego z prośbą o przekazanie nam dokumentów dotyczących przeniesienia przejazdu z ul. Działkowej na Przejazdową, co wydarzyło się w 2014 r., budowy tunelu w ciągu ul. Działkowej i Błońskiej oraz notatek ze spotkań z PKP PLK. Do czasu ich otrzymania wstrzymuję się z deklaracjami, bo jeśli dobrze pamiętam tymczasowy przejazd w Parzniewie miał funkcjonować do momentu wybudowania Paszkowianki. Sytuacja nie zmieniła się, Paszkowianki nie ma, więc uważam, że PKP PLK powinny utrzymywać ten przejazd. Chyba, że miasto Pruszków zadeklarowało, że przejazd po budowie tunelu będzie do likwidacji. To musimy po prostu sprawdzić w dokumentach. To wszystko działo się poza nami, nikt nas wówczas o zdanie nie pytał – zaznacza Arkadiusz Kosiński, burmistrz Brwinowa.

Do tematu będziemy wracać.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Komentarze 14

14 odpowiedzi na “Co z przejazdem w Parzniewie? „Finalnej decyzji nie ma””

  1. parzniewianin pisze:

    Szanowny Panie Burmistrzu Kosiński. Mieszkańców Parzniewa też nikt nie pytał czy chcą słuchac syren pociągów co 10 minut przez caładobę. A może by wypadało o to zapytac ?

    • nie do wiary pisze:

      A szanowny parzniewianin to nie wiedział jak kupował mieszkanie/dom ,że osiedle jest blisko torów i będą trąbić pociągi?

      • parzniewianin pisze:

        Szanowny parzniewianin mieszka w Parzniewie od 1964 roku. Wtedy był przejazd na końcu obecnej ul. Głównej i pociagi nie chałasowły.

        • nie do wiary pisze:

          czyli jednak tory były pierwsze a pociągi kiedyś były bezszelestne….

          • parzniewianin pisze:

            Pewnie sie zdzidziwisz , owszem pociągi było słychac ale nie uzywały syren.

      • on pisze:

        Pewno nie myślał o tym, bo deweloper powiedział, że tory będą rozebrane.

  2. Widmo pisze:

    Po co ta stacja tam w ogóle w szczerym polu?

  3. Iron pisze:

    Na wiadukcie jest ograniczenie do 24t, w tunelu do 3,5m. Jak mam przejechać swoją ciężarówką na drugą stronę torów po likwidacji przejazdu?

  4. Wiki pisze:

    Najbardziej mnie ciekawi jakiej modernizacji ten przejazd wymaga za 2mln zł? Chcą go poszerzyć po dwa pasy w każdą stronę czy wiadukt nad nim wybudować bo jakoś nie wygląda żeby się sypał po tych kilku latach

  5. Droga żelazna pisze:

    Tory kolejowe od momentu ich powstania podzieliły wiele miejscowości, poszatkowały tereny, dzieląc społeczności lokalne. Rzutują również na naszą przyrodę, utrudniając migrację zwierząt. Nigdy też ta instytucja nie poczuwała się do jakiegoś zadośćuczynienia, współdziałania na rzecz rozwiązywania powstałych problemów. Są za to bardzo roszczeniowi.

    • rety pisze:

      a drogi, szczególnie szybkiego ruchu pewnie nie dzieliły miejscowości? idąc tym tokiem rozumowania, nie powinniśmy nic budować.

      • none pisze:

        Drogi szybkiego ruchu buduje się poza miejscowościami właśnie po to, żeby niczego nie dzieliły i nie trzeba było budować co chwilę skrzyżowań i przejść dla pieszych. Podobnie – jeżeli chodzi o zwierzęta – a drogach szybkiego ruchu buduje się przepusty dla zwierząt, aby umożliwić im migrację bez szkody dla ruchu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły