sport
Autor artykułu: wpr24 | 25 listopada 2012 15:13 |
0
Pierwsze, ale jakże cenne, wyjazdowe zwycięstwo zanotował Znicz Basket Pruszków, który w Ostrowie Wielkopolskim pokonał miejscową BM Slam Stal. Tym samym podopieczni Michała Spychały przerwali serię czterech porażek z rzędu i wygrali pierwszy mecz poza Pruszkowem.
Ostrowianie obecny sezon rozpoczęli wyśmienicie. Beniaminek, w którego składzie nie brakuje zawodników z ekstraklasowym doświadczeniem, umiejętnie połączył doświadczenie pod koszem Wojciecha Żurawskiego z przebojowością Marka Szumełdy-Krzyckiego i Marcina Dymały, dzięki czemu wygrał 7 z 9 pierwszych spotkań. Ta seria dała ostrowianom miejsce w czołówce i korzystne perspektywy na przyszłość.
Trener Michał Spychała oraz cały zespół Znicza Basket mocno wierzył jednak w zwycięstwo nad Stalą i mimo przejściowych problemów zdrowotnych zdołał zrealizować ten plan. Koszykarzy nie przestraszył ani głośny doping kibiców, którzy halę w Ostrowie wypełnili niemal w całości, ani też efektowna świetlna prezentacja drużyny gospodarzy tuż przed meczem.
Przez większą część meczu od drużyny z Pruszkowa bił duży spokój, uzewnętrzniający się rozważną grą w ataku. Po udanym początku – Znicz Basket prowadził już 24:17 – tylko na moment goście pozwolili Stali na zbyt dużą swobodę cztery, pięć metrów od kosza. Ostrowianie wykorzystali to błyskawicznie. W drugiej kwarcie potrafili wyjść nawet na dziewięciopunktowe prowadzenie, wykorzystując fakt, że przez 3 minuty ludzie Michała Spychały nie trafili żadnego rzutu z gry. Nie potrafili też wymusić faulu. A Stal w tym czasie nie tylko trafiała z dystansu, na moment zatrzymała też rywali obroną strefową.
Jeszcze przed przerwą Znicz Basket zbliżył się na trzy punkty i chyba ostatecznie uwierzył, że w Ostrowie jest w stanie wygrać. – To był pierwszy zespół, który poradził sobie z naszą obroną strefową. Do tego w drugiej połowie kompletnie zatrzymał nas w ataku – przyznał po meczu Wojciech Żurawski. Środkowego Stali dobrze pilnował Przemysław Szymański. Nie tylko nie pozwolił na oddanie zbyt wielu rzutów z gry (łącznie 9), ale też ograniczył poczynania doświadczonego koszykarza w walce o zbiórki.
Po wyrównanej trzeciej kwarcie był remis, a doprowadził do niego Michał Kwiatkowski trafiając na jej zakończenie rzut z dziesięciu metrów. Skoro to wpadło, to czemu mam się nie decydować na kolejne próby – pomyślał zapewne pozyskany ostatnio przez Znicz Basket rozgrywający. „Kwiatek” wcześniej nie miał dobrej skuteczności, ale na początku ostatniej odsłony jego dwie kolejne próby dały gościom czteropunktowe prowadzenie. Szybko powiększył je Łukasz Bonarek, trafiając trójkę z wolnej pozycji na obwodzie. Stal od tego momentu starała się grać spokojnie, ale nie potrafiła sforsować mądrej defensywy Znicza Basket.
Przy wyniku 67:61 ważny rzut z obwodu umieścił w koszu Szymański, a kolejne punkty bliżej pola trzech sekund dołożyli Marcin Matuszewski oraz Bonarek i zrobiło się 74:61 dla pruszkowian na nieco ponad 2 minuty przed końcem.
Stal jeszcze walczyła, po rzucie Wojciecha Szawarskiego zbliżając się na sześć punktów, ale wtedy przydały się skoczność oraz olbrzymie zaangażowanie Matuszewskiego. Gdy Kwiatkowski nie trafił obu rzutu wolnych na 85 sekund przed końcem, skrzydłowy Znicza Basket z dużym impetem rzucił się po odbitą od obręczy piłkę. Zdołał ją złapać, ale na spółkę z jednym z koszykarzy Stal. Strzałka przemawiała na korzyść gości i choć zespół popełnił stratę, zdołał urwać kilka cennych sekund rywalom. To wymusiło szybki rzut z dystansu Łukasza Olejnika, który okazał się niecelny. Piłkę zdołał zebrać Matuszewski i faulowany wykorzystał oba wolne. Po chwili gracze Znicza Basket agresywną obroną wymusili jeszcze stratę piłki przez rywali, co definitywnie rozstrzygnęło mecz. Ostatecznie pruszkowianie wygrali 81:70 i ponownie uwierzyli, że są w stanie wygrywać w pierwszej lidze.
Mimo głośnego dopingu ze strony ostrowskich fanów przez cały mecz drużynę Znicza Basket kulturalnie wspierała dziesięcioosobowa grupa kibiców z Pruszkowa. Ich okrzyki często przebijały się przez tumult wytwarzany przez sympatyków Stali, co dodatkowo uskrzydliło mazowiecką ekipę.
BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. – Znicz Basket Pruszków 70:81 (19:24, 25:17, 13:16, 13:24)
Stal: Kaczmarzyk 14 pkt., Żurawski 13, Dymała 12, Chmielarz 10, Olejnik 7, Szawarski 6, Dębski 6, Szumełda-Krzycki 2, Kałowski 0, Zębski 0.
Znicz: Suliński 15 pkt., Aleksandrowicz 14, Matuszewski 13, Kwiatkowski 12, Bonarek 11, Szymański 10, Pisarczyk 6.
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.