Burzliwe konsultacje w Piastowie

Piastów

W Miejskim Ośrodku Kultury w Piastowie odbyły się konsultacje dotyczące planowanej przez piastowskich włodarzy inwestycji. Chodzi o budzący emocje projekt przebudowy ulic Barcewicza – Ogińskiego – Żółkiewskiego.

Plany budowy „obwodnicy” Piastowa pojawiły się w ubiegłym roku. I praktycznie od razu wzbudziły szereg emocji. Na mapie większość założeń nie budzi zastrzeżeń. Ciąg drogowy ma mieć nową nawierzchnię, progi zwalniające i ograniczenie prędkości do 30 km/h. Wzdłuż jezdni ma pojawić się chodnik oraz oświetlenie. Mieszkańcy chcą jednak kilku zmian, które na pozór wydają się kosmetyczne. O dziwo dla władz miasta ich wprowadzenie wydaje się niezwykle kłopotliwe… 

Gorący początek
Atmosfera spotkania już od samego początku była gorąca. Pierwsze głosy niezadowolenia pojawiły się, gdy przedstawiciele urzędu zaprezentowali zasady udziału w konsultacjach. W myśl założeń konsultacji swój głos mogą wyrazić tylko zameldowani w Piastowie mieszkańcy. Właśnie ten zapis wzbudził wiele emocji. – A jeśli człowiek jest właścicielem nieruchomości, a nie jest zameldowany. To właściciel nie ma prawa głosu? – zapytała jedna z mieszkanek. Podobne pytanie do wspomnianego zapisu wniósł właściciel hurtowni warzyw i owoców znajdującej się przy ul. Ogińskiego. – To ja mam inne pytanie. Mieszkam i jestem zameldowany na pograniczu Pruszkowa i Piastowa, a prowadzę od ponad 25 lat hurtownię przy ul. Ogińskiego, odprowadzam co roku blisko 350 tys. zł podatku do urzędu skarbowego w Pruszkowie. Mogę zabrać głos czy nie? – zadał pytanie. Odpowiedź jaką usłyszał brzmiała „nie”. Podobnych głosów niezadowolenia było więcej. Burmistrz Piastowa Grzegorz Szuplewski przyznał: Na pewno weźmiemy pod uwagę głosy właścicieli nieruchomości. 

Postawimy mur?
Mieszkańcy Piastowa obawiają się, że modernizacja całego ciągu drogowego w połączeniu z planowanym wiaduktem na Papierni w Pruszkowie i ul. Skrajną sprawi, że pod ich oknami pojawią się setki samochodów, które będą kierowały się do trasy Poznańskiej. Inni dodają, że po przebudowie ul. Żółkiewskiego na wyjeździe w kierunku Bronisz pojawi się rondo. Burmistrz Piastowa zapewniał na spotkaniu, że nie ma takiej możliwości. Wlot od strony Bronisz po przebudowie nadal ma być zablokowany, tak jak ma to miejsce dziś. Dodatkowo Grzegorz Szuplewski nie wyklucza zablokowania połączenia ulic Skrajnej i Barcewicza z drugiej strony projektowanego odcinka. – Bez zgody naszego samorządu tego otwarcia nie będzie – zapewniał burmistrz Piastowa.

Emocje rosną
Całe spotkanie przebiegło w niezwykle nerwowej atmosferze. Kilka osób odkreślało, że konsultacje są prowadzone dla proformy, dlatego wybrano okres wakacji na ich przeprowadzenie. – Gdzie są zwolennicy tej inwestycji w tej formie, którą prezentujecie? – padło pytanie z sali. – Burmistrz przyniósł błędne założenia o tym jakie przeznaczenia ma mieć ta droga. Niech ta droga będzie węższa a z pasem zieleni i ścieżką rowerową – podkreślała jedna z mieszkanek. – Chcemy normalnie tu żyć, mieszkam przy samej ulicy, obok autostrady tu nie da się oddychać – dodała kolejna mieszkanka. 

Pan doskonale wie, że autostrada daje nam takiego czadu, że w nocy słyszymy świst motorów i furgot samochodów. I teraz chce nam pan położyć drogę z pasami po 3,5m szerokości na tiry żebyśmy mieli pod oknami jeszcze lepiej, przyjemniej i czyściej. Cieszę się, że ja na pana nie głosowałam, bo jest mi przykro, że pan od ubiegłego roku, choć rada miejska zabroniła, ten projekt prowadzi i nas gnębi, i nie chce iść na żaden kompromis i ustępstwa. Pan z nas nie robi debili, bo my nie jesteśmy palcem robieni. Mamy umysły, rozumy i umiemy czytać – zaznaczyła Anna

Mieszkańcy chcą przebudowy
Osoby zgromadzone w Miejskim Ośrodku Kultury wprost przyznali, że czekają na przebudowę, ale chcą by była ona przeprowadzona zgodnie z ich oczekiwaniami. Głównymi postulatami zgłaszanymi podczas spotkania były:
– zwężenie pasów ruchu z 2×3,5m do 2×2,75m
– wykonanie ul. Barcewicza z kostki betonowej
– rozważenie budowy skrzyżowań wyniesionych
budowa ścieżek rowerowych 
– rozważenie budowy sygnalizacji świetlnej w rejonie kościoła przy ul. Ogińskiego 

O czym nie mówi się wprost…
Na spotkaniu z mieszkańcami obecna była również radna Maria Ziółek, która zebranych zaskoczyła informacją o planowanej budowie hal magazynowych. – Panie Grzegorzu, panie burmistrzu słucham pana uważnie i jestem zdruzgotana pana wypowiedziami. Doskonale pan wie, że pan się z tego nie wycofa. Gdyby chciał pan to zrobić to zrobiłby pan to już dawno, ponieważ mieszkańcy często przybywali do nas na sesje. Teraz pan ma jeszcze czelność opowiadać im następne bajki. Pan już teraz nic nie zrobi, bo pewne procedury są posunięte. Skoro chciał pan konsultacji, to powinien je pan zrobić przed projektem – mówiła na spotkaniu radna. – Pan nic nie robi dla dobra mieszkańców. Do tego che powiedzieć państwu, że na części pól ożarowskich jest chyba 27 działek prywatnych. Z tego 18 działek jest wykupionych przez tego samego inwestora, który budował właśnie tam magazyny. Należy się spodziewać, że magazyny powstaną. Niech pan nie opowiada, że nie będzie tam ciężkich samochodów. Proszę nie zakłamywać tych mieszkańców – podkreśliła. 

– Nie będę tego komentował, bo nie ma takiej potrzeby – odpowiedział Szuplewski. 

Kolejne spotkanie konsultacyjne odbędzie się na początku września.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Komentarze 1

Jedna odpowiedź do “Burzliwe konsultacje w Piastowie”

  1. Arczi pisze:

    Tak tak nie róbcie tam dróg wogule bo po co.Pruszków swoją stronę wykończy do granicy miasta i ciekawe gdze pojadą kierowcy. Pojadą gównianą ulicą Ogińskiego .Ludzie zastanówcie się gdzie mieszkacie nie na wsi tylko w jednym z najgęściej zabudowanym miejscu w Polsce.Ulica 2,75 jeden pas ciekawe czy ta osoba zdaję sobie sprawę że auta osobowe z lusterkami mają po 2,10 szerokości .Osoby zamieszkujące przy Ogińskiego rozumiem do domów się teleportują,i nie jeżdżą innym mieszkańcom pod oknami. Ja bym wolał mieć pod domem ładną ulicę bez dziur oświetloną beż kałuż,a ruch i tak tam będzie czy wam się to podoba czy nie. A tak wogule wiadukt przy papierni i skrzyżowanie ulic uniemożliwia tam przejazd samochodom ciężarowym. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły

Grill gazowy