Wiadomości

Zderzenie hulajnogi z BMW! 21-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala

Zderzenie hulajnogi z BMW! 21-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala

Autor artykułu: K K | 09 czerwca 2025 14:30 |

10
Zderzenie hulajnogi z BMW! 21-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala Pruszków

W niedzielę, 8 czerwca, w Pruszkowie doszło do groźnego wypadku. Przy Szpitalu Kolejowym zderzyły się hulajnoga elektryczna i samochód osobowy marki BMW.

Według ustaleń policji, to 21-letni obywatel Ukrainy kierujący hulajnogą najprawdopodobniej doprowadził do zderzenia. Wjechał na jezdnię wprost pod nadjeżdżające auto.

Ranny mężczyzna został natychmiast przetransportowany karetką do ronda Solidarności. Tam czekał już śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ze względu na brak lądowiska przy Szpitalu Kolejowym, LPR musiał lądować w bezpiecznej odległości.

Poszkodowany w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala, prawdopodobnie MSWiA w Warszawie.

Policja bada szczegóły zdarzenia. Apeluje o ostrożność – zarówno wśród kierowców, jak i użytkowników hulajnóg elektrycznych.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Komentarze

10 odpowiedzi na “Zderzenie hulajnogi z BMW! 21-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala”

  1. Gregor pisze:

    Niech władze Pruszkowa zajmą się hulajnogami i rowerami ele na chodnikach, w parkach. Nim będzie za późno i ktoś zginie.
    Przecież to jest chore, że np. między dziadkiem idącym o kulach a wnuczką śmiga gość 40km/h. W parku!

  2. uzdrowić system pisze:

    aż dziwne że miłościwie nam panujący aktualnie rząd nie załatał dziury w budżecie – hulajnogi wszelkiej maści , rowery etc. powinny mieć obowiązkowo wykupioną polisę OC i posiadać widoczny numer rejestracyjny , pobrane kwoty pozwolą na realizację planów budżetowych naszej kochanej ojczyzny . zamiast karać więzieniem stosować kary finansowe i temat zamknięty .

  3. Mario pisze:

    Szkoda chłopaka, ale to co się dzieje na ulicach z tymi hulajnogami to jest jakiś dramat. Debile zapiepszają 30/40kmh ze słuchawkami w uszach i mają w dup.e wszystko i wszystkich dookoła. Czas żeby ktoś poważ się tym zajął.

    • Tomo pisze:

      na drogach też jest dramat, samochody nie dość że groźniejsze dla postronnych to debile zapieprzają 100km na godzinę po mieście. Też powinni się za to wziąć albo zakaz samochodów w mieście albo naustawiać progów i fotoradarów aż im się odechce wyścigów

  4. szanowny obywatel pisze:

    całe szczęście że nie zapaliła się bateria w hulajnodze bo to mogłoby skończyć się na prawdę tragedią . napiszcie coś więcej o kierowcy samochodu , to był dla niego wielki szok – może jakaś fundacja żyjąca z naszych podatków zajmie się poszkodowanym ? jakie są szkody w samochodzie i czy sprawca miał polisę oc?

    • Mieszkaniec X pisze:

      Nie siej paniki ani fałszywych informacji. Tylko w bardzo rzadkich i wyjątkowych sytuacjach dochodzi do pożaru baterii w pojazdach elektrycznych.
      W tym konkretnym przypadku to pojazd spalinowy był bardziej narażony na samozapłon niż hulajnoga, wyszko przez to płyny które są łatwopalne. Wystarczy iskra wywołana tarciem metalu o metal lub o inną twardą powierzchnię gdy dojdzie do wycieku któregoś z tych płynów.

  5. winatłusta pisze:

    lepiej iść na nfz niż na front , brak rozsądku wyobraźni zaboli i to fizycznie . ciekawe czy odda kasiorkę za remont autka pokrzywdzonemu kierowcy . a będzie coraz ciekawiej na ulicach z okazji nachodźców – cierpliwości i dużo naiwności po raz kolejny .

  6. Anonim pisze:

    Ranny? Skoro bmw miglo jechać maks 30 km/h a hulajnoga maks 20 km/h to jak oni się mogli zderzyć w sposób który doprowadził do trafienia do szpitala?

    • Mieszkaniec X pisze:

      To sobie wyobraź że nawet idąc chodnikiem też możesz wylądować w szpitalu. Wystarczy że się wywrócisz i tak upadniesz że uderzysz głową lub karkiem w krawężnik. Najgorszy scenariusz to 2 metry pod ziemią. Równie tragiczny to dożywotnie poruszanie się z użyciem wózka.
      A wszystko dlatego ze nie chroni Ciebie karoseria i zestaw poduszek oraz pasów. Proste i logiczne.

      • Anonim pisze:

        Wyobrażam mówisz o czymś co się praktycznie nie zdarza, jednak widzialem dziesiątki tysiecy upadków i kończyły sie one co najwyżej otwarciem. To o czym mowisz to skutki zasłabnięcia i bezwladnego przywalenia głową o beton, a nie potknięcia sie o przeszkodę.
        Jednak skoro hulajnoga jechała 20, samochód jechal maks 30 i obai użytkownicy mieli czas ja reakcję i byli w stanie zahamować na orzestrzeni ilu 7-10 metrów bez zaglądania do tablic, to nie wiem jaką wykonaną z cukru pierdoła trzeba być zeby sobie krzywdę zrobić.

        Dlatego ponawaim pytanie jak w sytuacji kiedy nie może się stać nic bo mowimy o skrajnie biskich prędkościach maks 20 dla hulajnogi i maks 30 dla samochodu mogło sie coś stać? Az takimi ofermami jesteście?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły

Reklama