Wiadomości
Autor artykułu: Ewelina Latosek | 07 maja 2019 10:34 |
6Wracamy do głośnej sprawy cieląt odebranych interwencyjnie z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach. Dyrekcja placówki stanowczo odpiera zarzuty o zaniedbanie zwierząt i przetrzymywanie ich w złych warunkach.
Przypomnijmy. Tuż przed weekendem majowym do Instytutu wkroczyli aktywiści Animal Rescue Poland, OTOZ Animals a także policja i powiatowy lekarz weterynarii. Zapadła decyzja o odebraniu zwierząt ze względu na fatalne warunki i zły stan ich zdrowia. – Po przyjechaniu na miejsce zgłoszenia, zetknęliśmy się z ogromnym zaniedbaniem i gruntownym naruszeniem praw zwierząt. Zwierzęta chore, niektóre bez dostępu do wody, cielęta nie leczone z przewlekłym zapalenie płuc i oskrzeli. Warunki utrzymania dają wiele do życzenia. Martwe cielę leżące gdzieś z boku przykryte plandeką oraz cielę bez racicy, które podobno miało trafić do sprzedaży. Na miejscu lekarz weterynarii współpracujący z Animal Rescue Polska podjął działania w celu ratowania zwierząt u których stwierdzono zagrożenie życia lub zdrowia – relacjonowali członkowie Animal Rescue Polska.
Sprawa odbiła się głośnym echem. Głos zabrała w końcu także dyrekcja Instytutu. W specjalnym oświadczeniu czytamy:
Dyrekcja Instytutu kategorycznie zaprzecza, jakoby w Zakładzie Doświadczalnym w Falentach chore i zagłodzone cielęta zostały pozostawione bez dostępu do wody oraz opieki medycznej. Wprawdzie u niektórych cieląt zdiagnozowane zostało zapalenie płuc i oskrzeli, tym niemniej pozostawały one pod stałą opieką medyczną lekarza weterynarii współpracującego z Instytutem, miały dostęp do wody i były odpowiednio karmione.
Mimo tych zapewnień, w oświadczeniu pojawiła się informacja o zawieszeniu dyrektora Instytutu Doświadczalnego oraz o przeprowadzeniu kontroli we wszystkich tego typu ośrodkach. Swoją kontrolę przeprowadziła tam też Państwowa Inspekcja Weterynaryjna. Wyniki mają być wkrótce podane do wiadomości publicznej.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
mam nadzieję że dyrekcji karma wróci , zwyrodnialcy i tyle
Ludzie byli tu większym bydłem.
„Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że dach przeciekał, szczególnie, że prawie nie padało!”
Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!
Na tej kontroli Państwowej Inspekcji Sanitarnej bym tak nie polegał. Chyba, że się zmieniło. Wiadomo co się liczy – kasa.
Inspekcja Sanitarna nie zajmuje się zwierzętami i nie kontroluje tego zakładu.
Tam sprawuje nadzór Inspekcja Weterynaryjna