Inwestycja, realizowana w ramach budżetu obywatelskiego powiatu pruszkowskiego, zakłada instalację dwóch urządzeń przy ul. Grodziskiej w Starej Wsi oraz jednego przy ul. Nad Utratą w Walendowie.
Celem tych urządzeń jest prewencyjne działanie – informują one kierowców o ich aktualnej prędkości, skłaniając do jej zmniejszenia. W odróżnieniu od fotoradarów, wyświetlacze nie nakładają mandatów, lecz pomagają utrzymać bezpieczne tempo jazdy, co sprawia, że są pozytywnie odbierane przez kierowców.
Całkowity koszt inwestycji wyniesie około 150 tys. zł. Co więcej, urządzenia będą zasilane odnawialnymi źródłami energii, dzięki czemu nie będą generowały dodatkowych kosztów eksploatacji. Mieszkańcy mogą więc liczyć na bezpieczniejsze drogi, a kierowcy na pomoc w kontrolowaniu prędkości.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
A w Kajetanach na Klonowej nie ma nawet oznakowania poziomego. No chyba że droga służy jako pas startowy.
a wystarczy wolniej jeździć i wyświetlacze nie potrzebne a porozmawiajcie z policjantami kto najwięcej przekracza prędkość?Ci co najwięcej krzyczą czyli mieszkańcy.
powyżej 60 się zawieszają .
Super! A jest gdzieś tablica rekordów prędkości? Bo do tego sie te urządzenia nadają tylko
Dokładnie tak. Dopóki za przekroczenie prędkości nie ma żadnej kary, to takie urządzenie jest efektywnie bezużyteczne.
To sobie pojeździć koło takiego urządzeniami zrób statystyki ile osób zwalnia lub jest zmuszone zwolnić bo ten przed nim zwolnił.
Wcale tak nie jest jak piszesz. Zawsze mnie to dziwi bo ja jak jadę 70 to wiem ile jadę i jaki jest limit i to że jakaś tabliczka pokaże rysunek smutnej lub uśmiechniętej buźki nie ma znaczenia, bo to ja ponoszę odpowiedzialność za moją jazdę.
Ale jednak za każdym razem jak jadę za kimś kto jedzie szybciej, to nie widzę żeby ta osoba biła rekordy tylko faktycznie chwilę przed pomiarem prędkością jadący przede mną chamuje żeby pojechać zgodnie z prędkością na tabliczce. Moim zdaniem za coś takiego powinni odbierać prawo jazdy, bo co to znaczy, że ten kierujący nie wiedział ile jedzie i dopiero w ostatniej chwili się zorientował że jedzie z prędkością stwarzającą zagrożenie i nagle hamuje?
W każdym razie wbrew temu co piszesz bo się nie znasz kierowcy nie biją rekordów na.tej tablicy tylko większość zwalnia najwyraźniej uznając że prędkość z jaką jechała bezpośrednio przed wjechaniem w strefę pomiaru była nadmierna i niebezpieczna – czym de facto przyznają się do złamania kilku artykułów PORD.