Toyota wpadła do… rzeki [FOTO]
Autor fotografii: WawaHotNews24
11
Na ulicy Nad Rzeką w Walendowie (gm. Nadarzyn, powiat pruszkowski) z niewiadomych przyczyn nagle stracił panowanie nad swoim autem. W efekcie zjechał Toyotą Hilux do rzeki Utraty. Kierujący wydostał się z auta jeszcze przed przybyciem służb. Nic mu się nie stało i nie wymagał hospitalizacji.
Na miejscu pojawiły się policja , straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe.
Za zdjęcia dziękujemy serwisowi Wawa Hot News 24.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Osuszyć i zasypać rzekę . Na tym odcinku nie da się jeździć szybciej niż 160 km/h.
Na pewno ten facet przyjął księdza po kolędzie.
Moja jedna sąsiadka też przyjęła to miała stłuczkę w Alejach Jerozolimskich a drugiej u której również gościł darmozjad pękł pasek rozrządu i silnika nie opłaci się nawet remontować..
ciekawe jak by go wyciągali gdyby to był elektryk ,są chyba jakieś specjalne procedury
Elektryki mają znacznie większa głębokość brodzenia w porównaniu do spalinowych terenówek bez „snorkela”. Warto czasami wyjść ze swojej „bańki informacyjnej” i dowiedzieć się nieco więcej niż powtarzać jakieś zasłyszane informacje, które mogą okazać się nieprawdziwe.
raczej tutaj nie brodzi , a możliwość porażenia prądem zawsze istnieje, napięcie takiej baterii w przypadku autobusu to 750 v [ osobówek nie wiem ] , o gaszenie dachów na których montowana jest instalacja ,,foto ,, należało by spytać strażaków i to raczej nie ochotników , ja tylko grzecznie pytam nie bij proszę
Głębokość brodzenia, snorkel, bańka informacyjna, co jeszcze ? Gdzie tego uczą ?
To ćwoczek który liznął trochę wiedzy z instrukcji i już go na imieninach u cioci nie chcą słuchać. Olać to to.
Możliwość porażenia istnieje również ze standardowego akumulatora samochodowego a jakoś nikt o tym nigdy nie wspomina. Do tego ktoś przespał lekcje fizyki. I już nie pamięta że prąd przemieszcza się najkrótszą drogą która stawia najmniejszy opór. Bieguny baterii „Elektryka” jak i spalinowego są dość blisko siebie. do czasu kiedy nie włożysz dłoni między te bieguny nic Tobie nie grozi.
Warto też zapoznać się z metodami gaszenia pojazdów elektrycznych, i tu „zdziwko” bo te gasi się… wodą. W przeciwieństwie do spalinowych.
Jeszcze raz polecam wyjść z bańki informacyjnej i poszukać rzetelnych informacji a nie klepać jak paciorek propagandę medialną, która ma na celu dzielić i skłócać społeczeństwo.
@lennox, życie takich rzeczy uczy, życie. Wystarczy zainteresować się jakimś tematem by znaleźć takie terminy. Polecam zainteresować się tematyką Off-Road, a o bańce informacyjnej dowiesz się z różnych źródeł dotyczących społeczności. Choćby wystarczy „wygooglać”, a najlepiej spotkać się z kimś kto posiada wiedzę na dany temat i porozmawiać.
@Korpoludku, przykro mi że nikt Ciebie nie chce słuchać na imieninach u cioci i olewają Ciebie. Może jak zaczniesz używać innej argumentacji w „dyskusji” to zaczną Ciebie zauważać a z czasem i wysłuchają co masz do powiedzenia.
Mundrek weź se załóż jakiś cybant na te bańke bo ci zaraz pierdyknie. Przekroczyłeś głębokość bredzenia i żaden snorkel ci nie pomoże. ??
ale ty ,,mundry,, jesteś, aż mnie zatkało, nie kandydujesz przypadkiem na jakiegoś kacyka samorządowca , bo oni też zawsze mają racje – nie widzisz różnicy między 12 volt , a 750 volt , elektryki owszem gasi się wodą ,ale wrzucając je do basenu wypełnionego wodą , nie będą gasić elektryka na drodze używając wody tylko środków chemicznych
Czy rzeka była trzeźwa ?