sport
Autor artykułu: wpr24 | 04 listopada 2012 13:19 |
0Znicz Basket nie poradził sobie z broniącą najlepiej w tym sezonie Spójnią Stargard Szczeciński i przegrał na wyjeździe 44:55. W odniesieniu wygranej nie pomogło pruszkowianom pierwsze double-double w sezonie Przemysława Szymańskiego.
Spójnia w całym poprzednim sezonie przegrała tylko dwa spotkania we własnej hali, ale ten sezon zespół Tadeusza Aleksandrowicza rozpoczął od trzech porażek z rzędu w roli gospodarza. Z tego powodu spoglądający w kierunku fazy play-off zespół musiał zrobić wszystko, aby wygrać ze Zniczem Basket i tak się właśnie stało.
Znany z dużego zamiłowania do defensywy trener Aleksandrowicz wspólnie z zawodnikami przekonywał przez cały tydzień, że zespół wkrótce powróci na właściwy tor i będzie prezentował formę zbliżoną do inauguracyjnego meczu we Wrocławiu, który goście wygrali. Tylko w pierwszej kwarcie słów szkoleniowca Spójni można nie było traktować poważnie, bo w kolejnych odsłonach gospodarze zdołali zaprezentować twardą grę w obronie, z dużym zagęszczeniem pola trzech sekund. Pierwszą kwartę Znicz Basket co prawda wygrał 18:15, ale kolejne minuty w dużej mierze należały do miejscowych.
Długo wsparcia w ataku nie mógł otrzymać zwłaszcza Przemysław Szymański (13 pkt i 12 zbiórek), który często podwajany, musiał oddawać piłkę do kolegów, ale ci nie potrafili wstrzelić się do kosza. – Było widać, że gracze Spójni bardzo są zmobilizowani do tego spotkania. Dobrze radzili sobie zwłaszcza pod koszem, gdzie było naprawdę mało miejsca. Dodatkowo grali na pograniczu faulu, dzięki czemu wręcz wyrwali nam kilka piłek z rąk w ataku – żałował trener Michał Spychała.
Od wyniku 26:26 w połowie drugiej kwarty dziewięć punktów z rzędu rzucili gracze Spójni. Większość z nich było autorstwa Łukasza Ratajczaka, dla którego był to najlepszy mecz w tym sezonie. Podkoszowy z ekstraklasową przeszłością w krótkim odstępie czasu uzyskał siedem punktów, mobilizując przy okazji do walki pozostałych kolegów. W drugiej kwarcie na boisku pojawił się młody Kamil Czosnowski, lecz wypadł najgorzej w tym sezonie. – Kamil będzie miał jeszcze takie mecze, przecież on cały czas uczy się seniorskiej koszykówki. Uznałem, że na mało dynamicznego w ataku Kamila Michalskiego bardziej przyda mi się Dominik Czubek, który miał zachować rozwagę i spokój w ataku. Akurat w tym najgorszym dla nas fragmencie nie było go na boisku – tłumaczył Spychała. – Dominik statystycznie wypadł podobnie jak we wcześniejszych meczach, ale moim zdaniem rozegrał najlepszy mecz w sezonie. Widać było w jego grze progres i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie lepiej – dodał trener Znicza Basket.
Spójnia po przerwie odskoczyła na dziesięć punktów, co w meczu w którym dominowała defensywa stanowiło sporą zaliczkę. Zaliczkę, której Znicz Basket nie zdołał już odrobić. – Zabrakło nam kilku trafień z półdystansu i krótkiego półdystansu. Na pewno z kilkoma zawodnikami będę musiał porozmawiać po tym meczu, bo gdzieś wyraźnie zatracili tę pewność gry w ataku. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że oba zespoły po przerwie naprawdę dobrze broniły. Oby ta defensywa w kolejnych meczach przełożyła się także na atak, bo pierwsza wyjazdowa wygrana jest nam potrzebna. Po meczu w Krośnie miałem pretensje do chłopaków o brak zaangażowania w ostatnich minutach spotkania. Tym razem walczyliśmy, ale się nie udało wygrać. Ten charakter z optymizmem pozwala nam jednak patrzeć w przyszłość – zakończył Spychała.
KS Spójnia Stargard Szczeciński – Znicz Basket Pruszków 55:44 (15:18, 18:8, 16:12, 6:6)
KS Spójnia Stargard Szczeciński: Ł. Ratajczak 13, H. Pabian 11 (3), T. Stępień 8 (1), A. Parzych 6 (1), W. Grudziński 5, B. Wróblewski 4, K. Michalski 3 (1), B. Szczepaniak 3, A. Soczewski 2
Znicz Basket Pruszków: P. Szymański 13 (1), T. Pisarczyk 12, M. Aleksandrowicz 10 (1), D. Czubek 3 (1), M. Matuszewski 2, A. Suliński 2, Ł. Bonarek 2, D. Janiak 0, K. Czosnowski 0, R. Malitka 0
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.