Triumf na inaugurację sezonu

Mecz Polonia Warszawa – Znicz Pruszków był starciem dwóch drużyn z województwa mazowieckiego, które w poprzednim sezonie rywalizowały w tej samej lidze. Znicz Pruszków, beniaminek ubiegłego sezonu, radził sobie lepiej, kończąc rozgrywki z siedmioma punktami przewagi nad Polonią, która do ostatniej kolejki walczyła o utrzymanie.

Po zakończeniu sezonu Znicz Pruszków zmienił trenera. Mariusza Misiurę, który przeniósł się do Wisły Płock, zastąpił Grzegorz Szoka. Zespół musiał również poradzić sobie bez Shumy Nagamatsu, który odszedł do Korony Kielce. Nowym nabytkiem Znicza jest m.in. Władysław Ochrończuk, który dołączył z… Polonii.

Mecz rozpoczął się od dominacji Polonii w posiadaniu piłki, jednak obie drużyny miały problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych. W 19. minucie Znicz miał najlepszą szansę w pierwszej połowie, kiedy to Bartłomiej Ciepiela po błędach Eriona Hoxhallariego oddał strzał, który obronił Mateusz Kuchta. Polonia odpowiedziała w 24. minucie, ale próba Łukasza Zjawińskiego zakończyła się niepowodzeniem.

Po przerwie, w 49. minucie, Polonia była bliska zdobycia bramki, gdy strzał Marcina Kluski zatrzymał się na słupku. W końcówce meczu o wyniku zdecydował stały fragment gry. W 88. minucie Łukasz Wiech strzelił głową bramkę po dośrodkowaniu Radosława Majewskiego, zapewniając Zniczowi zwycięstwo. – Dobieraliśmy zawodników w taki sposób, żeby to byli ludzie ambitni, którzy chcą coś udowodnić. Którzy na pewno nie zejdą z boiska z poczuciem, że mogli zrobić coś więcej. Uważam, że dzisiaj to pokazaliśmy. Tak jak powiedziałem w szatni – dla mnie najważniejsze, że dzisiaj pokazaliśmy, że byliśmy drużyną. Wiadomo, że w pierwszej lidze każdy zespół ma lepsze i słabsze momenty. My dziś w tych słabszych momentach potrafiliśmy wytrzymać, wrócić do meczu i znów gdzieś tam przejmować kontrolę – mówił na pomeczowej konferencji Grzegorz Szoka trener Znicza.
Polonia Warszawa – Znicz Pruszków 0-1 (0-0).

Fot. Facebook Znicz Pruszków/Rafał Smoliński