PZKol straci tor w Pruszkowie?

Największy wierzyciel Polskiego Związku Kolarski, Mostostal Puławy, chce odzyskać w wielomilionowy dług i nie wyklucza licytacji welodromu w Pruszkowie.

Trudno zliczyć, która to już fatalna wiadomość dotycząca PZKol. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tym, że do siedziby Polskiego Związku Kolarskiego w Pruszkowie wkroczył komornik, teraz pojawiły się jeszcze gorsze wieści. Okazuje się, że pod młotek może trafić siedziba Związku, czyli pruszkowski welodrom przy ul. Andrzeja.

O takiej możliwości w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl mówił Tadeusz Rybak, prezes Mostostalu Puławy, któremu PZKol winien jest 10 mln zł. – Czekałem przez 10 lat na uregulowanie zaległości, dług z odsetkami przekroczył 10 milionów złotych, kocham kolarstwo, sam inwestuję w ten sport, jako sponsor, sporo też prywatnie jeżdżę na rowerze, ale nie mogę dłużej czekać – stwierdził. – Dlatego niestety wcześniej czy później dojdzie do licytacji toru kolarskiego. Innego wyjścia nie ma. Mam to ustalone z komornikiem – zaznaczył na łamach WP SportoweFakty.

Ewentualna licytacja welodromu oznacza nie tylko, że PZKol straci siedzibę. Tor kolarski w Pruszkowie to jedyny tego typu obiekt w kraju. Miejsce do treningów stracą więc przede wszystkim zawodnicy. Pod znakiem zapytania stanie też organizacja przyszłorocznych mistrzostw świata, które miały odbyć się właśnie na pruszkowskim torze.

Przypomnijmy też, że kłopotów jest więcej. Po wycofaniu się głównego sponsora, wybuchu afery obyczajowej i oskarżeń o molestowanie seksualne, wstrzymaniu finansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki, postępowanie w sprawie PZKol prowadzi prokuratura. Śledczy sprawdzają czy doszło do „nadużycia udzielonych uprawnień lub niedopełnienia ciążących obowiązków w latach 2010 – 2017 w Pruszkowie przez osoby obowiązane na podstawie przepisu ustawy do zajmowania się sprawami majątkowymi Polskiego Związku Kolarskiego oraz wyrządzenia w ten sposób w mieniu Polskiego Związku Kolarskiego szkody majątkowej w wielkich rozmiarach”.