Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Nie takiego scenariusza spodziewali się kibice. Wiele osób wierzyło, że Polki w środę wywalczą olimpijskie złoto. Jednak już wcześniejsze starty reprezentantek tego nie zapowiadały. Dziś w drużynowym biegu w składzie Złotkowska, Czerwonka, Bachleda-Curus odnotowały najgorszy czas w eliminacjach.
W Pjongczangu zmagania drużynowe panczenistek były rozgrywane według nowych zasad. Do biegów półfinałowych awansowały cztery ekipy z najlepszymi czasami, a nie jak do tej pory zwyciężczynie poszczególnych par. Dla Polek ta rewolucja w zasadach nie była pomyślana. W tym sezonie tylko raz zdołały dostać się do TOP4.
Polki wraz z Amerykankami startowały jako ostatnia z czterech par. To oznacza, że przed biegiem doskonale wiedziały jaki czas muszą uzyskać. Niestety każde okrążenie pokonywały wolniej, a Katarzyna Bachleda-Curuś została mocno w tyle. Ostatecznie Polki zakończyły eliminacje z ostatnim czasem 3:04:80. Co nie udało się Polkom, udało się Amerykankom, które wykręciły czwarty czas dostały się do finału gdzie będą walczyć o medale.
Polki jeszcze raz zobaczymy na torze w finale D. – Na pewno było to porażką i na pewno było nas stać na więcej. Byłyśmy najlepszą drużyną jaką mogła dziś Polska wystawić – powiedziała Luiza Złotkowska telewizji TVP2. – Na treningu przejechałyśmy poniżej trzech minut. Wystarczyło przejechać to samo. Jednak presja, zawody, nie udźwignęłyśmy tego jako drużyna – dodała.
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.