Wiadomości
Autor artykułu: Katarzyna Klepacka | 17 stycznia 2025 7:00 |
943 nowe urządzenia odcinkowego pomiaru prędkości pojawią się w tym roku na autostradach i drogach ekspresowych. To kolejny krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa na polskich trasach. Łącznie system CANARD będzie miał już 114 takich urządzeń.
Jak działają żółte kamery?
Kamery montowane są na bramownicach nad drogami. Rejestrują czas wjazdu i wyjazdu pojazdu z kontrolowanego odcinka. Na podstawie tych danych system oblicza średnią prędkość. Jeśli zostanie przekroczona, kierowca otrzyma mandat.
Urządzenia rejestrują również inne dane, takie jak:
datę i czas pomiaru,
długość odcinka,
maksymalną dozwoloną prędkość,
pas ruchu, którym poruszał się pojazd.
Kamery działają niezawodnie także w nocy, a zarejestrowane zdjęcia przesyłają online do systemu centralnego CANARD.
Nowe lokalizacje w naszym regionie
Na Mazowszu nowe odcinkowe pomiary prędkości pojawią się na trasach:
S2: węzeł Konotopa – węzeł Opacz,
S7: węzeł Tarczyn Południe – węzeł Mszczonowska,
S8: Nadarzyn – Nadarzyn,
S8: węzeł Opacz – węzeł Puchały.
Dlaczego to ważne?
Nadmierna prędkość wciąż jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Wprowadzenie nowych urządzeń ma na celu zmniejszenie liczby takich zdarzeń. W miejscach objętych nadzorem kierowcy częściej przestrzegają przepisów.
Kiedy system zacznie działać?
Montaż urządzeń wykona firma Sprint S.A. Pierwsze kamery pojawią się już w połowie tego roku. Firma ma 76 tygodni na dostarczenie i instalację wszystkich urządzeń.
Informacyjne znaki drogowe będą ostrzegały kierowców o zbliżającym się pomiarze. Dzięki temu każdy będzie miał szansę dostosować prędkość i uniknąć mandatu.
Nowe kamery to kolejny krok w kierunku bezpieczniejszych dróg w Polsce. Pamiętajmy, że przestrzeganie ograniczeń prędkości ratuje życie!
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Radary zamiast proguw zwalniających tak jak było kiedyś i jak jest we Fracji
Dojenie kierowców ciąg dalszy
Dojenie to by było jakby były nieoznakowane i ukryte. W takim wypadku one faktycznie ograniczają prędkość.
Najbardziej poprawią, ale budżet Inspekcji Transportu Drogowego, bo rezultacie o to chodzi a nie jakieś poprawy bezpieczeństwa. Ta poprawa bezpieczeństwa, to tylko pretekst i najzwyklejsza ściema…
Fotoradary są oznaczone, Janosik jest legalny, jak się łapiesz na takim urządzeniu, to tak szczerze zasługujesz na ten mandat za brak uwagi i skupienia na drodze.
To nie jest poprawa bezpieczeństwa.
To jest skok na kasę.
A same odcinki powodują lawinowy wzrost jeżdżących „wolno, za to niebezpiecznie”.
Jak, fotoradary sa oznaczone, więc czemu miałbyś płacić?
Bezapelacyjnie
Już się szeroko uśmiechamy