Wiadomości
Autor artykułu: AZ | 30 lipca 2021 16:58 |
23
Region
Mieszkanka Żyrardowa straciła 115 tys. zł. Zadzwonił do niej oszust, który podał się za pracownika banku i polecił zainstalowanie aplikacji na telefonie. Policjanci apelują o szczególną ostrożność w takich sytuacjach.
Do policjantów z żyrardowskiej komendy zgłosiła się mieszkanka, która poinformowała, że została oszukana. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku. Poinformował ją, że w systemie bankowym doszło do błędu informatycznego, który może powodować utrudnienia w korzystaniu z finansów. Następnie mężczyzna poprosił ją, aby zainstalowała aplikację przez którą, ma zalogować się na swoje konto bankowe, żeby móc zlikwidować błąd. W międzyczasie 46-latka zaczęła otrzymywać smsy z banku, które dotyczyły między innymi zmiany narzędzia autoryzacji, podpisania pożyczki, zmiany limitów przelewów oraz dokonywanych przelewów. Kobieta została poinstruowana przez rozmówcę, że są to błędne wiadomości wysyłane przez system. Podczas rozmowy kobieta korzystając z Internetu sprawdziła numer telefonu, który wyświetlił jej się na ekranie telefonu oraz imię i nazwisko pracownika jakie zostały jej podane. Okazało się, że w jej banku rzeczywiście pracuje człowiek o takich danych oraz, że numer jaki się wyświetlił to kontakt infolinii banku.
Niestety dopiero po zakończonej rozmowie kobieta zauważyła, że z jej konta zniknęły pieniądze, a na nią zostały zaciągnięte pożyczki. Ze wstępnych szacunków wynika, że 46-letnia mieszkanka Żyrardowa straciła około 115 tys. zł.
– Apelujemy, aby zawsze zachowywać szczególną ostrożność, kiedy dzwoni do nas osoba, która podaje się za pracownika instytucji i prosi o instalowanie oprogramowania do zdalnego dostępu czy do komputera. Szczególnie należy być czujnym, jeżeli prosi nas o zalogowanie do bankowości elektronicznej lub podawanie danych do logowania. Pamiętajmy, że numer infolinii bankowej jest jednostronny. To my możemy zadzwonić na infolinię lecz pracownik infolinii do nas nie. Przypominamy, w przypadku podejrzenia oszustwa natychmiast informujmy Policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112 – przypominają policjanci.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: biuro@wpr24.pl.
Do mnie zadzwonił pracownik banku i w ramach weryfikacji wypytywal o dane, ktor potrzebne są do przekazania mi oferty. Odmówiłam, więc kazal zweryfikować nr telefonu jako że podany na stronie. Nadal nie wiem czy to oszust i nie mam czasu weryfikować ale jeżeli nie, to banki same osłabiają czujność działając w ten sposób.
Debilka
A poco mają łapać lepiej się obijać i tak do emerytury
Policja ostrzega , a nie lepiej żeby zaczęła łapać naciągaczy???
Tylko wszystkich nie złapią bo wystarczy telefon żeby zrobić taki przekręt. Atyjakoobywatel możesz po prostu powiedzieć nie dziękuję nie jestem zainteresowany utrata środków.
To jak to policja wytłumaczy, że numer który się wyświetlał to numer infolinii banku
Najnormalniej w swiecie wystarczy godzina max dwie intez zadzwonisz „z nieswojego numeru”. Numery telefonu nie mają szczególnych zabezpieczeń w tym obszarze. Tak jak bez trudu mogę wysłać SMS podpisany ZABKA tak bez trudu mogę dzwonić tak żeby odbierającemu wyświetlił się numer Kaczyńskiego. Nikt nigdy nie dawał ci gwarancji że gdy widzisz że dzwoni numer XYZ to masz prawo założyć że to jest prawda.
moją mamę też oszukanili na 2 tysiace że poszłam do więzienia za wypadek i trzeba mnie wykupić z polici
A jaki to ma związek z powyższym artykułem? Chyba jesteś „blądynką.
Widać mamuśka ci ufa skoro w to uwierzyła.
Najwidoczniej masz mamę najukochańszą na świecie bo rzadko która chciałaby żeby członek rodziny został zamknięty w areszcie o chlebie i wodzie. Ja na Twoim miejscu oddałabym jej te dwa tysie które można zarobić w tydzień, pocałowała w czoło i podziękowała za troskę 🙂
Najukochańsza? Po pierwsze powinna zadzwonić do córki. Po drugie ktoś nieznajomy dzwoni i mówi że aresztowali jej córkę, a ona od razu stwierdza no pewnie znowu ta idiotka coś narozrabiala zamiast zadzwonić do córki lub na policję i się upewnić o co chodzi.
Ciekawe w jaki sposób pobrali te 2 tys? Jako oficjalny przelew czy jakaś anonimowa formą, która znowu sugeruje że masz doczynienia z przestępca a nie urzędnikiem państwowym.
W tym momencie już się Mamusi powinna zapalić czerwona lampka, ponieważ na policji nie ma więzień ani aresztów. Są tylko pedeozety w których mogą trzymać max 48 godzin a w wyjątkowych sytuacjach do 72 godzin, ale wiadomo: dla swojego dziecka matka pójdzie nawet w ogień. i tutaj nie powinnaś mieć do niej pretensji a przekazane złodziejom pieniądze oddać i podziękować za troskę z zastrzeżeniem żeby nie robiła tego więcej bez wcześniejszego upewnienia się czy na prawdę doszło do takiej sytuacji a swoją drogą wręczanie tzw. łapówek jest niezgodne z prawem.
Tylko ona nie poszła w ogień. Tylko dla prostoty sypnęła kasa i chciała mieć to z głowy popełniając przestępstwo. Jeżeli jej córka naprawdę spowodowałaby by wypadek to naprawdę chcielibyśmy żeby poszkodowany został pozostawiony sam sobie? To pokazuje brak kręgosłupa moralnego tej rodziny.
Żyrardów to oblesna wiocha! Tam mieszkać to koszmar! Klase ma Sochaczew !
A gdzie jest ten sochaczew za dużym lasem i gęstą mgłą.
Ale fakt dziewczęta stamtąd są bardzo łatwe zabierasz na spacer po Warszawinie i prujesz całą noc.
To że z twoją matka tak ci się udało nie znaczy że z każdą tak się da.
ukraińcy
Tak, tak, Ukraińcy to zło, Polacy cud miód…
gupia baba
Chciałbym ci nawrzucać i powiedzieć to co zawsze przy oszustwach, że każdy może mieć gorszy dzień i wystarczy że oszust trafi w punkt i każdego złamie. Ale w tym wypadku niestety muszę przyznać ci rację.
Do mnie jak dzwonią z tego typu oszustwami to telefon zawsze wyświetla ostrzeżenie że to telefon z niezaufanego call center. Ale pewnie baba zamiast mieć nowoczesny zabezpieczony telefon korzystała z jakiegoś shitu co ostatnia aktualizacje bezpieczeństwa miał 1,5 roku temu.
I tak kończy się gdy dasz więcej wiary człowiekowi niż oficjalnemu komunikatowi z banku.
Pierwsze pytanie powinno paść: jaka procedura/umowa zobowiązuje ja do takiej ochrony środków. Drugie stwierdzenie że smartfon nie ma androida bo to stara Nokia z klawiaturą niezniszczalna. Trzecie stwierdzenie że jak ten bank będzie miał problem to skorzysta z drugiego a jak się nie ogarną to zamknie u nich konto.
Kisne bo baby boją się zapłacić kartą zbliżeniowo „bo, hurr durr, jeszcze ktoś zeskanuje kartę i okradnie je na 3 razy 50 zł” ale już przypadkowemu człowiekowi oddadzą pełną kontrolę nad swoim telefonem z dostępem do bankowości bez mrugnięcia okiem…
115 tys to dobrze że dała im dostęp do tego konta na którym trzyma się drobniaki na nowe zabawki, a nie do tego na którym się trzymam prawdziwe oszczędności.
Tego w szkole powinni uczyć że gdy ktoś do ciebie dzwoni to nie wiesz kto to jest. I o ile sam nie poprosiłeś o kontakt to nigdy nie przyznajesz się kim jesteś. Do mnie nawet jak ktoś zadzwoni i zna moje dane to mówię że kolega odebrał i że mogę coś przekazać.
Zakwaterowanie spraw przez telefon to samobójstwo. Od tego jest internet żeby załatwiać sprawy a nie jak zwierzęta przez telefon.