Grudzień 2022 r. dla Justyny i jej rodzimy nie był czasem radosnych przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. Można powiedzieć, że był to najtrudniejszy czas w ich życiu. Czas diagnozy. To 13 grudnia Justyna usłyszała diagnozę, która brzmiała prawie jak wyrok – rak piersi naciekający, przewodu NOS G2, wieloogniskowy. — Kompletnie nie rozumiałam, co mówi do mnie lekarz, to całe nazewnictwo było jak czarna magia, nie wiedziałam, czy to dobrze, że to taki rak, czy może źle. Powoli oswajałam się z myślą o chorobie – zaznacza Justyna.
Justyna ma za sobą już szereg badań. 1 lutego przeszła mastektomię. Teraz czeka na wyniki badań histopatologicznych. – Na tym etapie jeszcze nie wiem, czy będzie to chemioterapia, czy radioterapia, na pewno hormonoterapia. Rehabilitację po mastektomii zaczęłam już drugiego dnia po operacji. Obejmuje ona usprawnianie ręki, żeby nie zbierała się chłonka, masaż limfatyczny. Ale na tym się nie kończy, bo będę miała długą drogę do przebycia: konsultacje medyczne, biopsja tarczycy, suplementacja leczenia, testy genetyczne. Będzie też potrzebne zrobienie testu Oncotype Dx, który pokazuje czy w moim przypadku chemia przyniesie zamierzone rezultaty. Niestety koszt takiego testu to 13 tysięcy złotych, z czego refundowane jest 50 proc. – podkreśla Justyna.
Mimo wszystkich niewiadomych Justyna jest nastawiona na walkę. Jednak do tej walki potrzebne są pieniądze. Dlatego Justyna prosi o wsparcie. Każda złotówka jest tu ważna. – Będę walczyła, bo mam dla kogo, ale będzie mi też potrzebna pomoc i wsparcie z Waszej strony. Nie jest łatwo prosić o pomoc dla siebie, dużo łatwiej jest walczyć o kogoś. Niestety teraz muszę stanąć po drugiej stronie i prosić o pomoc dla mnie samej, żeby być jak najdłużej z moimi dziećmi, cieszyć się z ich wzlotów, płakać z ich upadków, patrzeć, jak dorastają, jak biorą ślub, jak rodzą mi się wnuki. Nie marzy mi się willa z basenem, tylko takie przyziemne, ale najważniejsze rzeczy… – dodaje Justyna.
Jak możemy pomóc Justynie i jej rodzinie? Wystarczy wpłata na jej zbiórkę założonej na stronie onkozbiorka.pl. Link do zbiórki jest dostępny tutaj.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Justa wierzę ze dasz radę …bo kto jeśli nie Ty sciskam serdecznie
Z całym szacunkiem, ale opisane leczenie jest w całości refundowane przez NFZ. No za wyjątkiem testu Oncotype. Tak się składa, że ja w styczniu 2021r. również otrzymałam diagnozę raka piersi. Po pierwszej operacji okazało się, że mam przerzuty do węzłów chłonnych i w przeciągu miesiąca przeszłam drugą operację. Następnie radioterapia, rechabilitacja i teraz przez 10 lat hormonoterapia. Jeżeli chodzi o test Oncotype, to nie jest on obowiązkowy. Faktycznie ma na celu stwierdzenie czy chemia jest nam w 100% potrzebna, jednak ja podjęłam ryzyko i z niej zrezygnowałam. Badania genetyczne również robiłam na NFZ na Ursynowie. Więc nie rozumiem o jakich kosztach mówimy? No chyba, że ktoś nie pracuje.
e ten lek jest nierefundowany. Przecież chodzi o życie kobiet, które pracują, wychowują dzieci, PŁACĄ PODATKI! 3maj się Justyna, pomożemy.
Justyna trzymaj się mocno nie poddawaj. Znam tę chorobę aż nadtto dobrze. Wiem że tej cholerze nie można ani nawet na chwilę pokazać słabości. Będzie dobrze wiem że jesteś silna i dasz radę. Wierzę w Ciebie.