Mieszkaniec gminy Jaktorów w październiku był uczestnikiem wypadku – jechał jako pasażer w samochodzie, który dachował. Niestety, doznał poważnych obrażeń, które utrudniają mu codzienne funkcjonowanie.
Pan Rafał z miejscowości Chylice-Kolonia (gm. Jaktorów) był elektrykiem i prowadził własną działalność. Z tego utrzymywał rodzinę – żonę i dwoje dzieci. Niestety, wypadek sprawił, że pozostali bez środków do życia.
Jechał jako pasażer samochodu. Kierujący autem popełnił błąd i wpadł w poślizg. Samochód dachował. Pan Rafał trafił do szpitala w poważnym stanie.
Były to rozległe obrażenia głowy, złamania wyrostków poprzecznych kręgów, złamania ramienia i obu obojczyków. Później stwierdzono zespół psychoorganiczny związany z uszkodzeniami mózgu. Pan Rafał cierpi również na zaburzenia osobowości, niedowład nerwu prawej części twarzy i niedowład prawej części ciała.
Dzisiaj, 10 miesięcy od wypadku jest nieco lepiej. Pan Rafał zaczyna wracać do codzienności, choć to powolny i żmudny proces. Zaczął chodzić, a nawet tańczyć. Dobrze czuje się w domu. Ma problemy z mową, ale dużo pamięta, poznaje otoczenie i poszczególne osoby. Jednak przez niedowład ręki i bóle ciała potrzebuje opieki i pomocy w codziennych czynnościach.
Teraz Pan Rafał czeka na operacje – wstawienie płytki w głowie, operację ręki i rehabilitację w związku z niedowładem twarzy. Według lekarzy mają potrwać około 2 lat. Teraz także wymaga opieki i rehabilitacji, która jest kosztowna.
Do tej pory nasza rodzina utrzymywała się z zarobków męża. Teraz nie mamy z czego żyć. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Potrzebujemy środków na leczenie i rehabilitację Rafała, z drugiej wsparcia w utrzymaniu domu – mówi Pani Edyta, żona Pana Rafała.
Każde wsparcie się liczy, dlatego udostępniajcie i wesprzyjcie zrzutkę – kliknijcie tutaj.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Następnym razem zapnie pasy
Jeżeli Pan/Pani nie zna okolicznosci wypadku bardzo proszę o ugryzienie się w język z takimi komentarzami ktore są nie na miejscu. Pozdrawiam