Mały chłopiec potrącony na ul. Wolności

Parzniew

Około godziny 18.30 na ul. Wolności w Parzniewie samochód osobowy potrącił 4,5-letniego chłopca. Dziecku na szczęście nic się nie stało.

Do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie. Samochód osobowy potrącił 4,5-letniego chłopca. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną. Dodatkowo wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ratownicy z LPR zbadali chłopca. Na szczęście obrażenia twarzy okazały się niegroźne. Dziecko nie musiało być przetransportowane do szpitala.

Dzielny chłopiec za odwagę otrzymał tez nietypową nagrodę. Mógł zwiedzić wnętrze śmigłowca i na chwilę usiąść za jego sterami.

Za zdjęcia dziękujemy Wawa Hot News 24

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Komentarze 36

36 odpowiedzi na “Mały chłopiec potrącony na ul. Wolności”

  1. Maczuk pisze:

    Wszystko dobrze, bardzo się cieszę że chłopcu nic się nie stało… ale kto wzywa śmigłowiec do pacjenta, któremu nic nie jest?

  2. D pisze:

    Piszecie głupoty po pierwsze tam nie idzie się rozpędzić nie mówiąc że ktoś napisał o dryfcie ??(chyba na parkingu pod biedrą) po drugie mam trójkę dzieci i nie muszę stać pić piwa czy gapić się w niebo mogę wpatrywać się w nie a i tak przyjdzie taki moment że dziecko nagle zrobi coś na co nie zdążysz zareagować .A 500 biorę za każde i każdy by wziął i nie wiem co ma jedno do drugiego.

  3. Tragedia pisze:

    Niesamowita historia

  4. Ryś pisze:

    Ulica Wolności to teraz raj dla rajdowców i drivterów, a dzwoniąc na Policje to oni nawet nie wiedzą gdzie taka ulica jest!

  5. Anonim pisze:

    Myślałem że to śmigłowiec go potrącił.

  6. Olo pisze:

    No a w tym czasie jak bachor się w pilota bawił ktos umierał

    • Ann pisze:

      Może Ty jesteś bachorem.

    • Marcin pisze:

      Otwór Cię swędzi?

    • Dominik pisze:

      Kiedyś jechałem z żoną w Krynicy morskiej ścieżką rowerową hulajnogą elektryczną. Powoli prawą stroną bo straszny ruch był. Z naprzeciwka jechało trzech gówniarzy (około 11, 12 lat) na rowerach, nagle 2 metry przede mną zaczęli cyrkować hamując tylnym kołem i stawiając rower bokiem w poprzek ścieżki podniecając się jak to opona się fajnie wyciera o asfalt. Zatrzymałem się na tym rowerze i bachorze łamiąc paznokieć u nogi, rozcinając palec, rozrywając klapka i przebijając przednie koło sobie. Złapałem go za chabety i opier..lam go a tu nagle ludzie z deptaka zaczynają się na mnie drzeć że co ja robię, że „szaleję na tych hulajnogach” i to moja wina. I taki z tego morał, że ludzie zawsze ślepo bronią – pieszych, dzieci, kobiety w ciąży a tych na prawdę poszkodowanych wrzucają do jednego wora – wariat za kierownicą, pirat drogowy, szaleniec na hulajnodze. I choćby ten kierowca przejeżdżając przez muldy jechał na jedynce 5 km/h to ta dziecinka na jezdni będzie ofiarą a kierowcy trzeba odebrać prawo jazdy. Słowo bachor oburza wielu ale taka prawda – bachor a jeżeli nie on jest tu winnym to Jessika i Brajan czyli rodzice tego dziecka którzy nurkując w telefonach i nie odrywając wzroku od Facebooka opiekowali się dzieckiem. Po moim wypadku w Sopocie nagle znalazła się matka w tłumie i wyskoczyła z mordą do mnie że co ja chcę od jej Januszka skoro on tak wspaniale jeździ. Tylko krowa nie widziała całego zajścia i nie mogła uwierzyć w to co mówię.

    • dc pisze:

      Kiedyś jechałem z żoną w Krynicy morskiej ścieżką rowerową hulajnogą elektryczną. Powoli prawą stroną bo straszny ruch był. Z naprzeciwka jechało trzech gówniarzy (około 11, 12 lat) na rowerach, nagle 2 metry przede mną zaczęli cyrkować hamując tylnym kołem i stawiając rower bokiem w poprzek ścieżki podniecając się jak to opona się fajnie wyciera o asfalt. Zatrzymałem się na tym rowerze i bachorze łamiąc paznokieć u nogi, rozcinając palec, rozrywając klapka i przebijając przednie koło sobie. Złapałem go za chabety i opier..lam go a tu nagle ludzie z deptaka zaczynają się na mnie drzeć że co ja robię, że „szaleję na tych hulajnogach” i to moja wina. I taki z tego morał, że ludzie zawsze ślepo bronią – pieszych, dzieci, kobiety w ciąży a tych na prawdę poszkodowanych wrzucają do jednego wora – wariat za kierownicą, pirat drogowy, szaleniec na hulajnodze. I choćby ten kierowca przejeżdżając przez muldy jechał na jedynce 5 km/h to ta dziecinka na jezdni będzie ofiarą a kierowcy trzeba odebrać prawo jazdy. Słowo bachor oburza wielu ale taka prawda – bachor a jeżeli nie on jest tu winnym to Jessika i Brajan czyli rodzice tego dziecka którzy nurkując w telefonach i nie odrywając wzroku od Facebooka opiekowali się dzieckiem. Po moim wypadku w Sopocie nagle znalazła się matka w tłumie i wyskoczyła z mordą do mnie że co ja chcę od jej Januszka skoro on tak wspaniale jeździ. Tylko krowa nie widziała całego zajścia i nie mogła uwierzyć w to co mówię.

  7. oficer A B W pisze:

    BRAVO POGOTOWIE RATUNKOWE !!!

  8. ewa pisze:

    a co gdyby w tym czasie gdy ratownicy prezentowali maluchowi samolot ktoś na prawdę potrzebujący potrzebował pomocy lpr?

    • kierownik pisze:

      To w tym czasie dyspozytor by skierował śmigłowiec na miejsce nowego zdarzenia, załoga by wsiadła i poleciała na miejsce.

      • Anonim pisze:

        Dyspozytor miałby informacje że śmigłowiec jest na akcji. Myślisz że oni mają podgląd live na to co robią ratownicy? A może myślisz że jak ktoś potrzebuje pomocy to dyspozytor dzwoni po karetkach i pyta czy ktoś nie miałby ochoty pojechać na akcje?

        • ratownik medyczny z helikoptera pisze:

          dyspozytor może się zapytać ile potrzeba nam czasu, aby zakończyć badanie. Mamy XXI wiek, telefony komórkowe, radiostacje i itp.

          • Anonim pisze:

            Ile jest jednostek pod dyspozytorem?
            Naprawdę jest tak, że
            dzwoni lalka i mówi że jej o 20 lat starszy facet chyba ma zawał a wy bierzecie komóreczki i dzwonicie do gości którzy być może są w trakcie resuscytacji żeby z wami pogadali bo sobie nie radzicie?
            Zgodnie z artykułem wszystkie karetki były niedostępne… tego typu zabawy są spoko jak jest spokojny dzień, wręcz są przydatne społecznie – ale gdy wszystkie jednostki są zajęte? A może dlatego wszystkie jednostki były zajęte bo 15 minut na to akcję ratunkowa i 30 minut na zabawę trzeba poświęcić,a ty szaraki czekaj 45 minut na karetkę…

        • Hbx pisze:

          a myslisz, że wszystko musi być on-line? ponad sto lat temu wymyślono radio oraz łączność radiową.
          Tak dyspozytor może zapytać pilota przez radiostację…

          • Anonim pisze:

            Dlatego napisałem o dzwonieniu. Ale dzwonienie wydaje mi się nieprzyzwoite gdy ratownik jest w trakcie akcji i nikt nie powinien mu przeszkadzać. Chyba że ratownicy zazwyczaj jeżdżą sobie na „akcje” odpocząć i dlatego dzwonienie do ratowników na akcji ma sens.

    • none pisze:

      Myślę, że gdyby ratownicy odebrali inne wezwanie, to prezentacja helikoptera zostałaby natychmiast przerwana.

    • Robert pisze:

      Współczuję obie. Może Pan zwróci Tobie spokój i uwolnisz się od złosliwości. Życzę Tobie szczerze więcej spokoju.

  9. ((((((((((((((( pisze:

    Czy rodzice którzy nie zapewnili odpowiedniej opieki poniosą konsekwencję ?
    Czy liczą tylko wpływy 500+ ?
    Brak opieki podlega pod paragraf, może WPR24 rozwinie temat ?

    • ckfuygi;hojkl pisze:

      A zdajesz sobie cwaniaku sprawę jak wygląda wspomniana ulica? To mała autostrada dla okolicznych mieszkańców. Niestety nikt nie pomyślał, że asfaltowy ciąg pieszo-rowerowy przyciągnie takie ilości rodziców z dziećmi. Brak barier z jednej a wyobraźni kierowców z drugiej. I wypadek gotowy.

      • kierownik pisze:

        Rodziny z dziećmi są tam „od zawsze”. Na ulicy jest wyznaczona strefa ruchu max 30km/h. Chyba nikt tego nie przestrzega. Kolejne podobne zdarzenie i sam będę wnioskował o dodatkowe progi zwalniające mimo że ich nie cierpię.

      • none pisze:

        No to tym bardziej jest to chyba argument za tym, żeby pilnować dziecka. Wiem, że nie zawsze się daje, ale może to oznacza, że idąc z takim małym dzieckiem w pobliżu tak ruchliwej ulicy należy się skupić przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa? Albo może trzeba wybierać inną drogę?

      • Mieszkaniec pisze:

        Co nie zmienia faktu, że jeśli rodzice nie dopełnili obowiązków powinni za to odpowiedzieć. Poza tym w jaki sposób jest to autostrada gdy co 50-100 metrów są „hopki”. Gdyby kierowca jechał powyżej ograniczenia to nie skończyłoby się tylko na niegroźnych zadrapaniach. Proszę najpierw pomyśleć zanim się pan/pani wypowie bo potem wychodzą bzdury.

        • Anonim pisze:

          Za wtargnięcie na jezdnię jest mandat, za spowodowanie wypadku przez pieszego też powinien być. Sprawa wbrew pozorom jest poważna, kierowca widząc dziecko mogło zareagować odruchowo i np. odbić raniąc kogoś niewinnego. Straszny szajs odwalili Ci opiekuni co akurat przechowywali to dziecko – przechowywali bo opieka tego nazwać nie można.

      • andrzej 58 pisze:

        Autostrada ? Chłopie tam co 50 m jest na jezdni policjant. Trójki nawet nie ma sensu wrzucać.

      • Blanka pisze:

        A rodzice patrzą w niebo zamiast pilnować dzieciaka. To nie samochód jechał chodnikiem tylko dziecko znalazło się tam gdzie nie powinno. A co w tym czasie robił opiekun, pewnie grzebał w telefonie. Dzieci na rowerkach, hulajnogach jeżdżą po ścieżkach rowerowych, a nie daj Boże zwróć uwagę mamci, to Cię zmiesza z błotem. Wszystko dla roszczeniowych rodziców ulice, ścieżki rowerowe. Zacznijcie myśleć, tu chodzi o życie i zdrowie waszych dzieci.

    • Robert pisze:

      Nie znasz kompletnie sytuacji, a komentujesz w sposó wielce złośliwy. Współczuję Tobie. Mam nadzieje , że rozum Tobie wróci i zrozumiesz , że na szczęście nic się nie stało chłopcu.

      • Anonim pisze:

        A co się stało twoim zdaniem? Opiekuni dziecka popełnili błąd i narazili dziecko na niebezpieczeństwo i tyle w temacie. Nie każdy musi być dobrym kierowcą jak ja, że nawet jakbym tam jechał 70 to i tak przewidziałbym sytuację i wyhamował lub ominął dziecko i nie każdy musi być takim dobrym rodzicem jak ja że nie dopuściłby do takiego zdarzenia przez odpowiednie pilnowanie swojego dziecka. Może jestem złośliwy się przynajmniej bezpieczny w przeciwieństwie do was.

      • Anonim pisze:

        Szczęście dla chłopców ale rodzice się w ten sposób nie naucza że dzieci się pilnuje…

  10. Gregory pisze:

    Do wypadku śmigłowiec! Dziecku nic się nie stało jeżeli to ta akcja policji i straży na zapleczu biedronki bez karetki rozumiem stan opieki zdrowotnej

    • dfkyjh pisze:

      całą noc spać nie mogłeś i wymyśliłeś… A nie przyszło Ci do łba, że dyspozytor dysponuje na podstawie zgłoszenia i to czym akurat dysponuje a może udzielić najszybszej pomocy?

      • Anonim pisze:

        Mhm czyli na logikę. Wszystko oprócz jednego helikoptera jest zajęte.
        Dzwoni ktoś i oświadcza „dziecko, chyba niegroźne obrażenia ale niech ktoś to obejrzy”. I dyspozytor zamiast poczekać na choćby jedną dodatkowa wolną karetkę (bo niech się zgłosi ktoś z zawałem akurat) to wysyłka od razu najcięższy sprzęt trzymany na najbardziej krytyczne sytuację.

        Składa się rzeczywiście…

        Co do tego że medyków wezwano do tej sytuacji to mnie to nie dziwi, pewnie sam kierowca tego oczekiwal bo niech się okaże że jutro rodzice znowu nie dopilnują dziecka i złamie sobie obojczyk – pojadą do szpitala i stwierdzą że to pewnie skutek wypadku samochodowego z wczoraj ale nikt dziecka nie oglądał. I potem kop się po sądach z koniem przez lata że to nie ty.

    • Robert pisze:

      Tak! Śmigłowiec , bo nasz dobrze rządzony kraj jest na to stać ! Jak ci nie pasuje jedź sobie do kalifatu niemieckiego! woje życie Twój wybór! i prosze mi tu nie komentować złośliwie i nie wysępować przeciwko Polsce! nie twój kraj? nie pasuje ? to wynocha!!!

    • Hans pisze:

      Karetki stoją pod szpitalami z covidami, dlatego teraz latają helikoptery

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne artykuły

Grill gazowy