Mur Dulagu psuł widok na stację benzynową!

Region

To skandal i totalny brak wyobraźni - tak najkrócej można określićwyburzenie ok. 150 metrów historycznego muru okalającego pruszkowski Dulag. Inwestorowi (Grupa Pegas) mur zasłaniał nowo wybudowaną stację paliw, więc go zburzył.

Obóz przejściowy, Dulag 121, to miejsce uświęcone martyrologią 650 tysięcy mieszkańców Warszawy i jej najbliższych okolic, którzy po upadku Powstania Warszawskiego wysyłani byli stąd do obozów zagłady i na przymusowe prace do III Rzeszy. Co roku na początku października obchodzone są uroczystości poświęcone upamiętnieniu ofiar pruszkowskiego obozu. Tegoroczne obchodzone były szczególnie podniośle. W obchodach wzięły udział delegacje reprezentujące urząd Prezydenta RP, senatorowie i posłowie, delegacja władz Warszawy i Wojewody Mazowieckiego, władze Powiatu Pruszkowskiego i miasta Pruszkowa, delegacje władz gmin powiatu pruszkowskiego, a także kombatanci i liczni mieszkańcy. A wszystko to z racji podpisania i uroczystego wmurowania aktu erekcyjnego pod mające w tym miejscu powstać Muzeum Dulagu 121.

Tym bardziej dziwić powinien fakt dokonania rozbiórki fragmentu muru, będącego eksponatem i materialnym dowodem tragicznych wydarzeń sprzed 65 lat!

Poprzednio w tym miejscu była stacja dystrybucji gazu oraz stacja paliwa gazowego, ale jej mur nie przeszkadzał. Samochody wjeżdżały i wyjeżdżały tą samą, jedną bramą. Nowej stacji paliw mur zasłaniał widok na logo umieszczone na wiacie, więc został przez inwestora po prostu rozebrany. Co więcej, podobno zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Historycznego ogrodzenia nie chronił status zabytku, bo podczas sporządzania rejestru zabytków w 1999 roku mur nie został do niego wpisany. Tak przynajmniej tłumaczy rzecznik Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków p. Monika Dziekan. Dlaczego nie znalazł się tam już nie wie… Być może przez przeoczenie? Podobnie jak sąsiadująca z nim i położona tuż obok wieżyczka strażnicza, na której bezmyślnie umieszczono kamery monitoringu skierowane na dystrybutory z paliwem. Sprawa jest niezwykle bulwersująca i przypomina jako żywo kradzież napisu „Arbeit macht Frei” znad bramy obozu zagłady w Oświęcimiu. I w jednym i w drugim przypadku przeważyła chęć zysku za wszelką cenę, ważniejsza nawet od uszanowania pamięci tragicznej przeszłości.

Do sprawy wrócimy w najbliższym papierowym wydaniu gazety WPR (8 stycznia 2010).

O incydencie pisze dzisiejsza Gazeta Stołeczna- Zburzyli historyczny mur, a na wieży powiesili kamery

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.