Polscy kolejarze muszą współpracować z przewoźnikami zagranicznymi, choćby dla ustalenia rozkładów jazdy pociągów międzynarodowych. Podczas ostatnich ustaleń rozkładów PKP InterCity z Deutsche Bahn polska spółka otrzymała warunek. Niemiecka spółka zaznaczyła, że pociąg musi być we Frankfurcie dokładnie o 8:05.
Kolejarzy zaciekawiła ta godzina. Czemu 8:05 a nie np. 7:55. Odpowiedź Niemców była prosta, wcześniej we Frankfurcie jest szczyt komunikacyjny. Bezwzględne pierwszeństwo mają wtedy pociągi miejskie S-Bahn, które dowożą ludzi do pracy.
Na debacie „Przyjazny system transportu w Warszawie”, właśnie tą historię przytoczył dyrektor ZTM Leszek Ruta. Podkreślając, że warto ten typ myślenia przenieść do stolicy.
W ubiegły piątek 19 marca, ZTM zorganizował spotkanie przedstawicieli wszystkich przewoźników poruszających się po terenie stolicy. Prócz podstawowych spółek obsługujących połączenia aglomeracyjne jak Koleje Mazowieckie czy SKM pojawili się również przedstawiciele skonfliktowanych spółek PKP: InterCity i Przewozy Regionalne.
Piątkowe spotkanie to początek rozmów i ustaleń odnośnie nowego rozkładu, który miałby zacząć obowiązywać już w grudniu. Obecnie przewoźnicy zgłaszają swoje pomysły i propozycje do Polskich Linii Kolejowych.
Miasto chce przekonać przewoźników, że warto jest stworzyć godziny szczytu zgodnie z obecnymi realiami, czyli w okolicach godziny 8:00-10:00 rano, a nie jak dotychczas 6:00-8:00. Chodzi o to, by właśnie w tych godzinach bardziej uprzywilejowane były składy komunikacji aglomeracyjnej, np. na linii średnicowej. Urzędnicy twierdza, że nie jest ona w pełni wykorzystywana, ponieważ panuje na niej tłok i chaos.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
