Będzie mniej znaków na drogach?

Czy na drogach będzie mniej znaków? Eksperci przymierzają się do zmian w tzw. „czerwonej księdze”. Pomysły przedstawili w siedzibie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

130 specjalistów w ramach Forum organizacji ruchu i bezpieczeństwa ruchu drogowego pracowało nad rekomendacjami dla ministra infrastruktury w sprawie oznakowania dróg. Jedną z nich będzie zmniejszenie ilości znaków na drogach.

Celem tych działań jest między innymi zmniejszenie liczby znaków przy drogach przy zachowaniu, a nawet zwiększeniu, bezpieczeństwa ruchu drogowego. To pierwszy krok do zmian tzw. czerwonej księgi – informują urzędnicy GDDKiA. Czerwona księga (książka) to określenie inżynierów ruchu. To zbiór regulacji dotyczących oznakowania dróg.

Właśnie o tym debatowali eksperci zarządców dróg wszystkich kategorii podczas Forum. Jedną ze zmian będzie zmniejszenie liczby znaków ograniczenia prędkości. Mają one być ustawione jedynie w miejscach, w których ułożenie drogi może być zaskakujące dla kierowców (np. ostry zakręt, roboty drogowe itp.). To zdecydowanie zmniejszy ilość znaków, które bez przyczyny ograniczają prędkość np. na kilkusetmetrowym odcinku drogi.

Każdy znak ograniczenia prędkości powinien być poprzedzany znakami wskazującymi na przyczynę tego ograniczenia – wyjaśniał Bartłomiej Banach z GDDKiA.

Dodatkowo w planach jest wprowadzenie znaku, który będzie informował o ograniczeniu prędkości na fragmencie drogi z mokrą nawierzchnią. Oznaczenie to będzie miało swoją tablicę. Pomysł ten funkcjonuje już w Niemczech.

Gdy prace nad nowelizacją przepisów rozpoczną się w ministerstwie, jednocześnie rozpoczną się konsultacje społeczne. Zapowiedziała to Renata Rychter z Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury.