Znany i lubiany aktor filmowy i teatralny Krzysztof Kiersznowski zmarł. O śmierci aktora poinformował w mediach społecznościowych m.in. Tomasz Mędrzak, dyrektor artystyczny warszawskiego Teatru TM.
Kochany Krzysiu, nie sądziliśmy, że tak szybko przyjdzie się pożegnać. Tyle wspólnych lat, wspólnej pracy, wspólnego życia w teatrze. Trudno wyrazić w takiej chwili wszystkie uczucia, które mamy w sercu. Trudno zebrać myśli i ubrać je w słowa. Żal, smutek, niedowierzanie i tęsknota. Będzie nam brakowało wspólnie spędzanego czasu – na scenie i poza nią. Będzie brakowało rozmów z Tobą, dyskusji i sporów. Będzie nam brakowało Twojego śmiechu, uśmiechu i pełnych humoru komentarzy. Twojej obecności. Łączymy się w żalu z Martine, Kasią i Maxem” – czytamy w poście na Facebooku Teatru TM.
Krzysztof Kiersznowski urodził się 26 listopada 1950 r. Występował w warszawskich teatrach m.in. Studio, Komedia, Capitol, Kamienica. W trakcie swojej aktorskiej kariery związał się również z teatrami w Bydgoszczy, Zielonej Górze czy Łodzi.
W filmie zadebiutował po raz pierwszy w wieku 26 lat w „Człowieku z Marmuru” Andrzeja Wajdy. Największą popularność dały mu drugoplanowe role w produkcjach Juliusza Machulskiego: „Vabank”, „Vabank II”, „Kiler” i „Kiler-ów 2-óch”, „Superprodukcja” i „Ile waży koń trojański?”. Za rolę w dramacie Roberta Glińskiego „Cześć Tereska” dostał nominację do Orłów w 2002 r.. Za drugoplanową rolę Edwarda Gralewskiego w komedii Michała Kwiecińskiego „Statyści” zdobył nagrodę na 31. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i Orła w 2007 r.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
DO Włodek 58 nie mieszkał kiedys tylko do tej pory
Dodam, że kiedyś mieszkał w Komorowie. Można było go spółkach na peronie WKD. Obsadzano Go w rolach charakterystycznych. Przyjemny człowiek, szkoda. Niech odpoczywa w oczekiwaniu na zbawienie…