Zgłaszasz problem? Musisz poczekać

Pruszków

Do kolejek przyzwyczailiśmy się na poczcie. Ale nie tylko tam trzeba czekać na załatwienie spraw. O tym przekonali się mieszkańcy, którzy chcieli zgłosić kradzież rowerów, do której doszło w miniony piątek.

W miniony piątek byliśmy na policji, żeby zgłosić kradzież rowerów. Policjanci na dyżurce powiedzieli, że będziemy musieli czekać aż trzy godziny na przyjęcie. Oprócz mnie na komendzie było jeszcze kilka osób, bo im też tego dnia skradziono rowery przy stacji. Wiele osób zrezygnowało, my też – powiedział nam czytelnik, który prosi o anonimowość. – To nie koniec. Próbowałem skontaktować się z dzielnicowym, ale ten miał wyłączony telefon – dodał.

Przypomnijmy: w miniony piątek skradziono kilka rowerów z okolic stacji PKP w Pruszkowie. Do kradzieży doszło w rejonie ul. Waryńskiego. Z prośbą o rozpowszechnienie informacji o tym zajściu zgłosili się do nas czytelnicy. Okazało się, że policja otrzymała tylko dwa zgłoszenia o kradzieży jednośladów.

Postanowiliśmy sprawdzić dlaczego mieszkańcy musieli czekać tak długo na komendzie na spotkanie z policjantami. – Mamy wydelegowaną grupę, która pełni tak zwane dyżury zdarzeniowe, czyli przyjmuje na bieżąco wszystkie zgłoszenia od mieszkańców. Czasami taka rozmowa może trwać bardzo długo. Mieszkańców przyjmujemy po kolei, więc zdarza się, że trzeba poczekać. Być może tego dnia policjanci mieli wiele zgłoszeń lub musieli wyjść w teren – mówi nam st. asp. Karolina Kańka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.

A co z dzielnicowym, który miał wyłączony telefon? – Dzielnicowi pracują na zmiany. Jeśli funkcjonariusz nie odbiera służbowego telefonu to znaczy, że jest już po służbie. Zawsze można to sprawdzić u dyżurnego – dodaje Kańka.

Co więcej rzeczniczka pruszkowskiej policji zaznacza, że mieszkańcy wszelkie zdarzenia mogą zgłaszać za pośrednictwem aplikacji moja komenda oraz zgłaszać mailowo na adresy podane na stronie internetowej.

Według st. asp. Karoliny Kańki „kolejki” do funkcjonariuszy nie są regułą. – Piątkowa sytuacja to pierwszy przypadek od długiego czasu. Pewnych rzeczy się niestety nie przeskoczy – zaznacza.

Co w tej sytuacji mogą zrobić mieszkańcy? Czekać, przyjść w innym terminie lub złożyć skargę do komendanta na funkcjonowanie jednostki.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy