Książenice – budzące się miasto

Region

Książenice to wieś w gminie Grodzisk z pozoru niczym niewyróżniająca się spośród innych okolicznych wsi.

Parę gospodarstw, sklep spożywczy, szkoła podstawowa dla klas 1-3, jednostka wojskowa – tak do nie dawna wyglądały Książenice. Po roku 2000 wszystko się zmieniło za sprawą firmy deweloperskiej, która za cel swojej działalności wybrała sobie wybudowanie osiedla na terenie popegeerowskich pól. Od tego momentu Książenice są najbardziej rozwijającą się miejscowością w sąsiedztwie Grodziska. Charakter wsi zmienił się z wiejskiego na miejski, a do wsi sprowadziły się różne firmy. Powstał hotel, przychodnia, w budowie jest duża szkoła i przedszkole, a w czerwcu planowane jest erygowanie parafii Książenice przy nowopowstałym kościele. Parafia ma obejmować również wsie Urszulin, Opypy i Marynin. Przyszły proboszcz parafii, ks. Jarosław Miętus ciepło wypowiada się o inwestycjach prowadzonych we wsi. – Jest to trafiona inwestycja, gdyż ludzie wolą sprowadzać się na „wolne przestrzenie”, a nie pomieszkiwać w dużych, zatłoczonych miastach. Wieś dzięki temu się rozwija – mówi ks. Miętus.

Budynek siedziby dewelopera przypomina ratusz. Wielki zegar na frontowej ścianie widoczny jest z daleka. Na parterze znajdują się sklepy, przychodnia, bank oraz kawiarenka – Mamy zamiar stworzyć osiedle przypominające miasto-ogród – mówi Prezes Zarządu firmy, dr Grażyna Pasznik-Śledzińska. Zaznacza jednak, że miejscowość nie będzie miała charakteru sypialni. – W centrum osiedla będzie rynek z częścią usługową – dodaje Pani Prezes. Pytana o to, jaką jednostką administracyjną powinny być za jakiś czas Książenice, odpowiada: – To leży w gestii mieszkańców.

Do Książenic sprowadziło się wielu ludzi z całej Polski i zagranicy. Zmieniło się również życie w starej części wsi. Pozostało tylko pięciu rolników. Reszta spośród 670 mieszkańców zmieniła tryb pracy. Powstałe osiedle uważają za korzyść. – Gdyby jeszcze nie ta przelotówka – zauważa jedna ze sklepikarek. I faktycznie jedyną wadą, jaką można zauważyć w Książenicach jest zatłoczona droga łącząca Grodzisk z trasą Warszawa-Katowice. Jak dodaje sołtys Książenic, Pan Cezary Wiśniewski, trasa i poboczne uliczki są w opłakanym stanie. Tak jak budową domów można wytłumaczyć stan dróg na osiedlu, tak ciężko znaleźć wytłumaczenie na dziury i hopki w drogach gminnych. – Przydałoby nam się również odwodnienie rzeki – dodaje sołtys. Rzeka Rokitnica, która przepływa przez Książenice ma płytkie koryto, a poziom wody w ostatnich latach znacznie się podniósł.

Obecnie w miejscowości mieszka ok. 1100 osób. Nie wszyscy pobudowali się na nowym osiedlu. Część przybyłych wybrała starą część wsi. Możemy rozważać czy rozlewanie się miast na tereny wiejskie jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza dla środowiska naturalnego. Jednak musimy pamiętać, że w dobie przeludnienia, ważne jest lokowanie nowych osiedli poza granicami wielkich skupisk miejskich. Zbytnie zwarcie terenów miejskich nasuwa poważne problemy, zarówno ekonomiczne jak i środowiskowe. Tylko czy nie doprowadzi to do wchłonięcia Książenic przez Grodzisk? Może jednak Książenice będą na tyle silne, aby stać się samodzielną gminą.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy