W listopadzie w Pruszkowie odbędzie się trzecia edycja dyktanda dla dorosłych! Chętni podjąć ortograficzne wyzwanie mogą już się zgłaszać.
W poprzednich odsłonach „Wpadnij na słówko” wzięło udział kilkudziesięciu śmiałków, którzy mierzyli się z bardzo zabawnym, ale również niezwykle trudnym zadaniem. – W obu poprzednich edycjach nikomu nie udało się napisać dyktanda bezbłędnie. To na pewno stres – przyznaje z uśmiechem Halina Gniadek, pomysłodawczyni wydarzenia z Ośrodka Aktywizacji Seniorów „AS”.
W tym roku poprzeczka będzie również wysoko. Ale nie trzeba się bać. Nazwiska są szyfrowane, uczestnikom przyznawane są numery. Słabsze wyniki pozostają więc tajemnicą. Ma to być przede wszystkim dobra zabawa. – Jak zwykle tekst dyktanda przygotuje Kasia Zegadło-Gałecka. Robi to z bardzo dużym poczuciem humoru i nie inaczej będzie w tym roku – wyjaśnia Halina Gniadek.
Dyktando odbędzie się już 8 listopada o godz. 17.00 w Spółdzielczym Domu Kultury w Pruszkowie. Udział jest bezpłatny, trzeba się tylko wcześniej zapisać. Zgłoszenia przyjmowane są pod numerem telefonu 668 523 506.
Oprócz satysfakcji z podjęcia wyzwania na uczestników czekają nagrody. – Tradycją jest, że zwycięzcy otrzymują pióra wieczne z grawerunkiem. Myślę, że to najbardziej adekwatny prezent i pamiątka – mówi Halina Gniadek. – Zapraszam więc do udziału i do zobaczenia w SDK. Przy okazji chciałabym podziękować pani Izie Królikowskiej, która użycza nam sali za darmo – dodaje organizatorka.
A tak brzmiał tekst ubiegłorocznego dyktanda. Zobaczcie sami:
Był mżysty późnojesienny poranek, gdy zza przydworcowej pruszkowskiej piekarni wychynęła Eufemia Żeberko. Odziana w żółtawoczerwony niby-żupanik podążała żwawo przed siebie. Zamierzała rozmówić się z tym hulaką i bawidamkiem Borzygniewem. Inny napisałby alboby zadzwonił, ale ten donżuan tylko z rzadka i od niechcenia wysyłał pseudofilozoficzną wiadomość sprzyjającą coraz większemu miszmaszowi w dziewczęcym serduchu.
Byłożby w główce Eufemii takie fiu-bździu?
Ta cud-dziewczyna zamierzała zmierzyć się z wyzwaniem rzuconym przez niedoszłego chiromantę i wróżbitę, który orzekł niegdyś, że nie grozi jej rychłe zamążpójście. Minęła hrabiowskie włości i skierowała się w okolice Książnicy Pruszkowskiej, gdyż tam właśnie urzędował supermęski urwipołeć Borzygniew.
Z trudem opanowała drżenie i po raz n-ty pociągnęła chwościk przymocowany przy drzwiach. Po chwili stanęła oko w oko z ukochanym. Przecież po to zawczasu sprzedała dwa Kossaki i udała się w podróż do Pruszkowa. Najdroższy mężczyzna spojrzał na nią spode łba. Świeżo malowany przedpokój kusił półmrokiem, a luby odchrząknął znacząco. Peerelowski wystrój nie zniechęcał Eufemii, mimo że lśniące kryształy, meblościanka w kolorze oberżyny i szkarłatny szezlong niejedną mogłyby obrzydzić. Dziewczątko spojrzało pół kpiąco, pół poważnie, uznawszy to wszystko za mistrzowski kamuflaż.
Wszakże pruszkowianie są bezsprzecznie obdarzeni ponadprzeciętnym gustem, niezależnie od tego, czy pochodzą z nieodległych suburbiów, czy też ze śródmieścia.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
czy będzie relacja z dyktanda?
Rze co morzna wygraci ??
Pruszków już dawno potrzebował takiej imprezy. Obecnie we wszystkich większych miastach odbywają się podobne dyktanda. To naprawdę fajna zabawa i relaks-przed weekendem. Za darmo zresztą. Żałuję że nie byłem dwa lata temu. Polecam!!!!