Brak działającej sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 718 i 701 w Pruszkowie przysparzało nieco problemów kierowcom, zwłaszcza w godzinach szczytu. Na naszym Facebooku w komentarzach pod zamieszczonym zdjęciem wyłączonych świateł czytelnicy pisali o tym, jak trudno przejechać we wspomnianym miejscu. Zwracano uwagę, że jedni kierowcy wymuszają pierwszeństwo, a drudzy nie chcą ustępować i gnają przed siebie nie zważając na innych. – I non stop stłuczki – skomentował Michał. – Boje się o swoje życie jadąc Domaniewską spod Biedronki, a muszę – napisała Kasia.
Choć nie brakowało też pozytywnych głosów. Kierowcy podróżujący głównie dw 718, która jest drogą z pierwszeństwem, raczej byli zadowoleni z niedziałających sygnalizatorów. – Nie ukrywam, że dla mnie jadącej co dzień do Ołtarzewa od strony centrum Pruszkowa i po 16 z powrotem awaria jest na plus, bo nie ma korka, który często zaczynał się już na wysokości siłowni „Perz” – napisała do nas Natalia.
Mimo, że drogi są wojewódzkie to zarządcą w rejonie węzła autostradowego jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Zwróciliśmy się do drogowców, by spytać: Czemu światła były wyłączone od kilku dni? – Sygnalizacja nie działała z uwagi na problem z dostępem do prądu. Teraz energia wróciła i dzisiaj światła zaczęły migać na pomarańczowo, czyli w trybie awaryjnym – mówi nam Małgorzata Tarnowska z GDDKiA.
W tej chwili wszystko już jest w normie. – Musiało to trochę potrwać aż konserwator ustawił sygnalizatory. Teraz wszystko jest w porządku, światła działają – podkreśla Tarnowska.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
