W tym sezonie na własnym terenie żółto-czerwoni wygrywają albo przegrywają. Z ŁKS-em podopieczni Dariusza Żurawia musieli być przygotowani na ciężki bój, bo łodzianie w tym sezonie jeszcze nie zaznali goryczy porażki.
Przyjezdni nie zamierzali czekać i ruszyli do przodu. Radionow skierował piłkę do siatki, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Chwilę później nie było żadnych wątpliwości. Dośrodkowanie Widejki i ukraiński napastnik gości otwierzył wynik meczu. Bramka zdobyta na początku pozwala kontrolować spotkanie. Scenariusz układał się idealnie dla ŁKS-u. Ale w 85. minucie przypomniał o sobie Patryk Kubicki, który swego czasu grał w Łodzi.
Znicz nie dotrwał z jednym punktem do końca. Przyjezdni szukali okazji do zdobycia zwycięskiej bramki. W końcówce z dystansu potężnie uderzył Rozwandowicz i został bohaterem gości. Piłka trafiła w samo okienko bramki, w której stał Michał Olczak.
Znicz Pruszków – ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
Kubicki 85′ – Radionow 10′, Rozwandowicz 90′
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
