Sensacyjny zwrot w sprawie linii 400 kV

Region

Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Polskie Sieci Elektroenergetyczne podjęły nagłą i zaskakującą decyzję o odrzuceniu ustalonego przebiegu linii 400 kV w śladzie autostrady A2 i drogi krajowej nr 50. To oznacza, że inwestycja ma zostać zrealizowana w naszym regionie.

W oświadczeniu PSE mowa jest o powrocie do wariantu zapisanego w planie zagospodarowania przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Przypomnijmy, trasa ta zakłada pojawienie się ponad 70 metrowych słupów wysokiego napięcia na terenie gmin Jaktorów, Żabia Wola, Baranów i Grodzisk Mazowiecki. Półtora roku temu mieszkańcy tych okolic zaczęli głośno protestować przeciwko inwestycji. W odpowiedzi na ich sprzeciw powołano najpierw Forum Dialogu, potem Grupę Roboczą, które miały stać się płaszczyzną współpracy i wypracowania kompromisu. Ostatecznie owocem tych prac stała się analiza wielokryterialna, dokument przygotowany przez ekspertów z Politechniki Warszawskiej na podstawie ustaleń przyjętych w rozmowach strony społecznej z inwestorem. Ze wszystkich możliwych wariantów za najbardziej optymalny uznano ten wzdłuż autostrady A2 i drogi krajowej nr 50, omijający większość gmin naszego regionu.

Gdy wydawało się, że sprawa jest przesądzona, o czym zapewniali przedstawiciele inwestora, nagle nastąpił zwrot. – Budowana przez PSE S.A. linia przesyłowa relacji Kozienice – Ołtarzew jest inwestycją celu publicznego, konieczną dla wyprowadzenia mocy z nowo budowanego bloku w Elektrowni Kozienice i wzmocnienia bezpieczeństwa Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Tymczasem w związku z protestami społecznymi skuteczna realizacja inwestycji w korytarzu, na który wskazała analiza wielokryterialna, nie jest możliwa – czytamy w oświadczeniu PSE.

I dalej: – W związku z powyższym inwestor postanowił wytyczyć trasę w korytarzu określonym obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Decyzja o wyborze wariantu wynikającego z obwiązujących dokumentów planistycznych pozwoli na realizację inwestycji umożliwiającą wyprowadzenie mocy z rozbudowywanej Elektrowni Kozienice.

Skąd ta nagła zmiana decyzji? – Od półtora roku strona społeczna nie zaangażowała się w wypracowanie rozwiązania kompromisowego, bojkotowane były spotkania, nie wszyscy przychodzili. A my jesteśmy ustawowo zobligowani do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Ta linia jest niezbędna, nie możemy dłużej czekać – mówi Beata Jarosz z biura prasowego PSE.

Decyzją inwestora zszokowani są mieszkańcy Jaktorowa i Żabiej Woli. – Ta argumentacja nie ma sensu, przecież analiza wieloryterialna i wybór przebiegu linii wzdłuż autostrady A2 i drogi krajowej nr 50 to właśnie efekt wspólnych prac przy udziale strony społecznej. Czujemy się oszukani – mówi Tomasz Drelichowski ze Stowarzyszenia Otwarta Brama z Żabiej Woli. – Nie zostawimy tak tej sprawy. To jakiś koszmar. Mobilizujemy się już, będziemy protestować – zapewnia Anna Kurzela-Szybilska prezes Stowarzyszenia Nasza Gmina Jaktorów.

Więcej na ten temat w najbliższym, piątkowym wydaniu Gazety WPR.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.