Władze Piastowa realizują pomysł związany z budową centrum przesiadkowego. Jednym z jego elementów jest połączenie wiaduktu z peronami PKP. Chodzi tu o budowę wind i schodów.
Piastowscy włodarze próbują rozwiązać problemy z zanieczyszczeniem powietrza. Jednym z tych działań jest zachęcenie mieszkańców do zostawienia swoich samochodów i korzystania z komunikacji. Kłopot w tym, że parkingi przy piastowskim dworcu kolejowym są zapchane. Dodatkowo przystanki autobusowe linii ZTM są oddalone od dworca kolejowego o kilkaset metrów. Jest jednak wizja rozwiązania tych problemów. Piastowscy włodarze chcą stworzyć w mieście węzeł przesiadkowy. Na realizację tego przedsięwzięcia piastowskim włodarzom udało się pozyskać dofinansowanie na budowę centrum. Mowa tu o pokaźnej sumie. Piastów otrzyma ponad 6,8 mln zł na to zadanie.
Jednym z elementów centrum przesiadkowego będzie połączenie peronów z… wiaduktem nad torami. Piastowski magistrat szuka już firmy, która zajmie budową schodów i wind między wspomnianymi obiektami. W ramach prac mają zostać wykonane fundamenty oraz pale fundamentowe. Dodatkowo wykonane zostanie przedłużenie peronów wraz z odwodnieniem. W ramach robót przewidziano również budowę dwóch ciągów schodów oraz dwóch wind wraz z zasilaniem i oświetleniem.
Jeśli wykonawcę prac uda się wybrać już w pierwszym postępowaniu, to schody i windy mają zostać wybudowane do końca czerwca przyszłego roku.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Dlaczego są pieniądze na takie inwestycje,szczerze chyba nikomu niepotrzebne.Co z,np. placami zabaw? Te co są to porażka, biorąc pod uwagę jakie są w sąsiednich gminach.
Czyżby znowu planowali remont przejścia podziemnego i nie chcą żeby ludzie przez tory chodzili?
Znowu złodziejstwo. Schody donikąd, na wiadukcie nie ma miejsca na przystanek, dwa pasy i wąski chodnik, jak autobus się zatrzyma to korek, w zimie oblodzenie i stłuczka gotowa, będzie korek do Jerozolimskich, bo nawet laweta nie dojedzie. Mam wrażenie że te wszystkie inwestycje są po to, żeby inwestor odpalił dolę pod stołem. Na nawierzchni takiej marży nie ma, więc dziury i syf dalej będą wizytowka Piastowa. A Szuplewski oprócz niepotrzebnej szkoły będzie miał niepotrzebne schody, ciekawe czy też najdroższe w Polsce. Szkoda że teraz wszystko polityczne i żaden prokurator się temu nie przyjrzy.
Też nie rozumiem po co budować kolejne schody i windy, przecież na wiadukcie nie ma przystanku autobusowego. Poza tym biegnący tam chodnik jest bardzo wąski, kto będzie się wspinał na górę żeby zjechać lub zejść schodami. Od razu pójdzie do zejścia podziemnego przy peronach. Beznadziejny pomysł.
Widziały gały na kogo głosowały 🙂
Pomysł doskonały i sprawdzony w wielu miastach,setki ludzi z Piastowa,matki dziećmi,młodzież,osoby starsze i na wózkach wysiadają z 717 na wiadukcie i schodzą prosto na peron lub windą i parę chwil są na miejscu,deszcz,słońce,śnieg..Teraz muszą pokonywać kilkaset metrów,schody,ulice,bariery archit. itp. co nie jest wcale takie proste. Do tego budowa parkingu P+R w miejscu postoju taxi (taxi na pewno też dostanie dobre miejsce)to kolejny krok w stronę cywilizacji.Również wiadukt na torami ul .Tuwima bo Piastów był zaściankiem przez wiele lat teraz kiedy powstało dużo nowych osiedli trzeba wdrażać nowe rozwiązania bo się zatka. Nawet wszechprotestujący muszą to zrozumieć że nie każdy jeździ autem ale każdy będzie seniorem.
Bronek, 717 nie zatrzyma się na wiadukcie… A postój taxi powinien być zlikwidowany. Taksówkarze i ich postoje to relikt PRLu. A w pastowie taxi potrzebne jak rybie ręcznik. Zlotówy niech dzieci przez drogi przy szkołach przepuszczają.
Wchodzić na wiadukt żeby z niego zejść na peron.
Chyba lepiej byłoby, gdyby pan Grzesio bardziej zainteresował się tym, czym palą w piecu mieszkańcy Piastowa. Może te miliony lepiej przeznaczyć na wymianę „kopciuchów” w domkach?
Po co???
Fajnie, fajnie, ale po co.
Punkt przesiadkowy można było zrobić na miejscu postoju taksówek. Autobus zajedzie, ludzi wysadzi. Na wiadukcie – cóż. Może. A może wcale nie.
Z jednej strony miasta można do peronów przejść tunelem. Z drugiej strony miasta nie trzeba (no chyba że ktoś w stronę Pruszkowa, to musi)
Tak czy inaczej nie będzie się gramolił na górę wiaduktu, żeby zejść na dół, w tunelu jest mniej schodów do pokonania. No chyba że będą czerwony dywan rozwijać, i muzyka będzie grała dla każdego pasażera.
Fajnie, a kiedy poszerzą chodniki na wiadukcie?? Z jednej i drugiej strony ludzie jadą na rowerach i ledwie się mijają, o wózkach dziecięcych nie wspomnę.
Zamiast sadzić drzewka przy wiadukcie mógł Grzegorz Zbudować porządny parking i stworzyć prawdziwą strefę P+R….. Ale lepiej kombinować…..
W czasach zarazy może być ciężko przekonać ludzi, że lepiej pojechać komunikacją.
Jak w tym sens jeżeli na wiadukcie nawet nie ma przystanku autobusowego? Po co ktoś ma wchodzić po schodach czy wjeżdżać windą na wiadukt, żeby zaraz z niego zejść udając się na przystanek czy parking? Totalny bez sens
O tym samym pomyślałem.
Bo jest parę złotych do wydania. „Koniaczek? Podwójny! Stać Cię”.
A ten fantasta z ratusza Piastowskiego nadal forsuje swoje fantastyczne historie o centrum przesiadkowym na wiadukcie. Grzesiu, Grzesiu zejdź na ziemię….