Nowy prezes KM figurantem czy innowatorem?

Region

Ubiegły rok był dla zarządu Kolei Mazowieckich bardzo pracowity. Po odejściu ze stanowiska prezesa Haliny Sekity jej miejsce zajął Jakub Majewski. Uważany za reformatora Majewski piastował swój urząd niecałe pół roku. Od poniedziałku, 11 stycznia na stanowisku prezesa zasiada Artur Radwan.

Majewski został zwolniony, bo…

Decyzja zarządu KM o początkowym zawieszeniu, a następnie zwolnieniu Jakuba Majewskiego ze stanowiska prezesa wywołała poruszenie nie tylko w gronie ważnych ludzi i instytucji, ale i u samych pasażerów Kolei Mazowieckich. Do Marszałka Województwa Mazowieckiego, Adama Struzika i Rady Nadzorczej Spółki „Koleje Mazowieckie” wpływały pisma od takich instytucji jak Stowarzyszenie SISKOM. Walkę w jego obronie zapowiadała też mazowiecka Platforma Obywatelska, rozmaite petycje wpływały również od pasażerów i internautów widzących w Majewskim nadzieje na rewitalizacje kolei w naszym regionie. Niestety pomimo tych wszystkich starań 20 listopada 2009 Jakub Majewski został odwołany ze stanowiska. Dodatkowo zarząd umiejętnie unikał podania powodów takiej decyzji. Od tamtej pory jego obowiązki pełnił Arkadiusz Olewnik. Natomiast od 11 stycznia Koleje Mazowieckie mają nowego prezesa, którym został Artur Radwan.

Jest nowy prezes i nie ma kłopotu

Można by rzec, że powołanie nowego prezesa położy kres wszystkim problemom, jakie istnieją w spółce. Niestety, patrząc na doświadczenie, jakim może pochwalić się Artur Radwan, należałoby się zastanowić czy jest on odpowiednią osoba na odpowiednim stanowisku. Nowy prezes KM w swojej wcześniejszej karierze zajmował się głównie sprawami personalnymi tak, więc nie posiada teoretycznie żadnego doświadczenia związanego z zarządzaniem przedsiębiorstwami. Dla porównania poprzedni prezes miał za sobą pracę w Instytucie Rozwoju i Promocji Kolei oraz był wiceprezesem w spółce SKM.

Radwan: nie chcę rezygnować z pomysłów poprzednika

Nowy prezes KM jeszcze nie przedstawił własnego planu działania spółki. Jednak sam podkreśla, że nie zamierza rezygnować z pomysłów, jakimi zaskakiwał zarząd jego poprzednik. Pytanie tylko czy stwierdzenie, że nie chce z nich rezygnować nie oznacza – zamierzam z nich korzystać.

Lista pomysłów Majewskiego jest bardzo długa. Stworzenie cyklicznego rozkładu jazdy pociągów, uproszczenie tablicy rozkładów, obniżenie cen, wprowadzenie obowiązkowych szkoleń języka angielskiego dla konduktorów i kasjerek, nocne kursy pociągów, stworzenie centrum zarządzania kryzysowego i uruchomienie szybkich linii do Płocka, Radomia czy Ostrołęki to tylko niektóre z innowacji, jakie chciał wprowadzić Majewski. Co najlepsze, nie były to zapewnienia jedynie słowne. Nowy rozkład, który został wprowadzony w grudniu miał, choć cząstkowo być cykliczny. Patrząc na niektóre kursy tak właśnie jest.

Radwan tylko figurantem

Jeśli w nowym planie restrukturyzacji spółki tworzonym przez Radwana pojawią się powyższe postulaty, można będzie uznać, że chce on się wybić i zbierać laury za zrealizowanie pomysłów swojego poprzednika. Można by powiedzieć, nie ważne kto wymyśla, ważne kto wdraża, ale w tym wypadku Majewski nie miał pola manewru, ponieważ po zaledwie pół roku został usunięty ze stanowiska.

Patrząc na doświadczenie nowego prezesa pojawia się pytanie, czy nie będzie on jedynie figurantem w rękach zarządu, czyli osobą, która bez słowa sprzeciwu mówi i robi to, co inni członkowie mu każą. Istnieją przypuszczenia, że Majewski został zwolniony właśnie z powodu sprzeciwu dla niektórych inicjatyw zarządu.

Sprawa wyjaśni się niebawem

Całe to zamieszanie wyjaśni się  w momencie ogłoszenia planu działania spółki KM. Jeśli przypuszczenia okażą się trafne, będzie można stwierdzić, że Koleje Mazowieckie zamiast kierować się dobrem pasażerów, dbają jedynie o dobro własne.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.