Niech bije od ciebie blask

Tu chodzi o to, byście naprawdę błyszczeli... od odblasków! Jako piesi nie mamy prawie szans w starciu z autem. Dajcie się zauważyć – kierowcom.

To, że trzeba być widocznym na drodze wie już kilkuletnie dziecko. Policjanci promują akcję „odBLASKuj po zmroku”, zachęcającą do noszenia odblasków. Dzięki nim dajemy się zauważyć kierowcom, dzięki czemu możemy uniknąć potrącenia.
Pieszy na drodze jest właściwie na straconej pozycji w spotkaniu z autem, bo nie jest niczym chroniony. Co innego kierowca, który jest zapięty w pasy bezpieczeństwa i chroni go szereg elektronicznych systemów.

Jak wynika z analiz, po zmroku, pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Zakładając, że minimalna droga zatrzymania samochodu jadącego z prędkością 50 km/godz. to około 30 metrów, a przy prędkości 90 km/godz. – 90 metrów, kierujący nie ma praktycznie czasu na reakcję – czytamy w komunikacie Komendy Stołecznej Policji.

Osoba, która ma odblaski jest widziana nawet z odległości 150 metrów! To odległość, w której kierujący może zareagować: zwolnić, wyhamować, ominąć pieszego lub zatrzymać pojazd.

Jak nosić odblaski? Nie „przypadkowo”, ale w takim miejscu, żeby znalazły się w polu działania świateł samochodu. Także tak, by były widoczne dla kierującego.

Policjanci przypominają, że nieposiadanie odblasków w terenie niezabudowanym po zmroku grozi mandat od 20 do 500 zł. To ważne, aby być widocznym na drodze, aby uniknąć niesodziewanego bliskiego spotkania z autem.