W powiecie grodziskim pijany 65-latek podłożył ogień pod kampera. W samochodzie znajdował się znajomy podpalacza. Dzięki szybkiej reakcji właściciela pojazdu nie doszło do tragedii.
Do niecodziennego pożaru doszło na terenie powiatu grodziskiego. Kilka dni temu około godziny 14.00 policjanci pojechali sprawdzić zgłoszenie dotyczące podpalenia pojazdu.
– Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli dogaszający się pożar elementów kampera. Po zabezpieczeniu pojazdu mundurowi szybko zebrali informacje o zdarzeniu. Wynikało z nich, że mężczyzna śpiący w swoim pojeździe na posesji nagle poczuł dym, a następnie zauważył płomienie w okolicy wejścia do samochodu. Pokrzywdzony natychmiast ugasił pożar własnymi siłami, doznając przy tym oparzeń dłoni i popalenia ubrań, które miał na sobie. Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci ustalili także, że zgłaszający widział właściciela posesji, który w tym czasie był w okolicy jego samochodu i szybko uciekł do swojego domu. Tego właśnie człowieka pokrzywdzony wskazał jako podejrzanego o dokonanie podpalenia. Do zgłaszającego policjanci natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, a sami udali się do domu, w którym miał przebywać podejrzany. Mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi i policjanci musieli wejść tam siłą – informuje asp. sztab. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim. – 65-latek był nietrzeźwy. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu – dodaje.
65-latek usłyszał zarzut narażenia swojego kolegi na utratę życia lub zdrowia. Mężczyzna odpowie także za zniszczenie pojazdu.
Prokurator zdecydował o objęciu dozorem policyjnym 65-latka i wydał mu zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.