Coraz więcej rowerzystów decyduje się na podróż środkami komunikacji miejskiej. Wsiadają do autobusów ze swoimi jednośladami, jednak nie zawsze są mile widziani.
Poruszanie się rowerem jest doskonałą możliwością, aby zadbać o formę, a przy okazji uniknąć stania w korkach. Wielu cyklistów korzysta z tej możliwości, jednak część wybiera również podróż komunikacją miejską, aby pokonać kilka przystanków.
Mają ku temu odpowiednie warunki. W autobusach są specjalnie wydzielone miejsca, gdzie można ustawić rower. Dodatkowo nie trzeba kupować biletu na przewóz jednośladu. Stąd coraz więcej osób z rowerami wsiada do autobusów. Nie wszystkim się to podoba.
Wśród podróżujących pojawiają się głosy niezadowolenia. W godzinach szczytu w autobusach zazwyczaj jest ścisk. Kolejny przystanek i pojawia się rowerzysta. – To irytujące. Skoro ktoś decyduje się na podróż rowerem to niech nim jedzie. Rozumiem, że czasami pada i można podjechać kilka przystanków autobusem, ale dlaczego rowerzyści często pchają się na siłę i utrudniają innym podróż. Czy oni mają jakieś specjalne prawa? – oburza się czytelnik Adam.
Takich sytuacji jest więcej. Rzecz jasna, że autobus ma ograniczone możliwości. Tak samo jest w przypadku podróżujących Kolejami Mazowieckimi czy pociągami WKD. Rowerzysta ze swoim jednośladem zajmuje określoną powierzchnię, a trzeba uwzględnić również matki z wózkami czy osoby niepełnosprawne. Każdy ma prawo korzystać z komunikacji miejskiej. Ważne jest zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Problem ten dostrzegł Zarząd Transportu Miejskiego, który instruuje miłośników jednośladów w zakresie korzystanie z pojazdów komunikacji. – Z możliwości przewożenia roweru w komunikacji miejskiej powinno się korzystać w szczególnych przypadkach np. z powodu nagłego pogorszenia się warunków atmosferycznych, złego samopoczucia rowerzysty lub w wyniku awarii jednośladu. Sugerujemy również by rowery przewozić poza ścisłymi godzinami szczytu, czyli wtedy kiedy w pojazdach jest znacznie mniej pasażerów. Próba wejścia do autobusu popularnej linii w godzinach porannego szczytu z rowerem będzie co najmniej nieodpowiedzialna. W takich warunkach bardzo łatwo kogoś pobrudzić, potrącić kierownicą, a w przypadku gwałtownego hamowania, o które nietrudno w gęstym warszawskim ruchu, również i zranić. Nie wspominając już o tym, że rower utrudniałby pasażerom wsiadanie, wysiadanie czy dojście np. do kasownika. Dlatego radzimy by unikać tego typu zachowań – sugeruje ZTM.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.