Dzikie zwierzęta na ulicach Pruszkowa

Region

Od zimy niektórzy mieszkańcy pruszkowskiego Żbikowa drżą o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Często spotykają lisy. Z prośbą o pomoc zwracali się w kilka miejsc, ale sytuacja nie uległa poprawie.

„Sprawa z pojawieniem się lisów w naszej okolicy (Pruszków ul. Broniewskiego 28, Jana Brzechwy, Rozbrat, Zbigniewa Herberta) istnieje co najmniej od zimy. Z początku to były pojedyncze osobniki, ale jak widać ze zdjęć, powiększyła się gromada. Ja osobiście spotykałem się z lisami w tej okolicy już kilkukrotnie, wielu sąsiadów również mówiło, że je widziało. Zimą nasz osiedlowy śmietnik służył im za pewne miejsce do zdobycia pożywienia” – zaalarmował nas pan Tomasz.

„Starałem się jakoś zareagować na tę sytuację dzwoniąc na straż miejską, ale otrzymywałem odpowiedź, że jutro to zgłoszą do odpowiednich służb. Niestety efektu tych zgłoszeń jak dotąd nie widać. W dniu 28.06.2010 po wykonaniu zdjęć moja żona zadzwoniła do straży miejskiej, ale tym razem otrzymała od nich informację, że w takich sprawach należy się kontaktować z Ochroną środowiska, co też uczyniliśmy, ale tam przekierowano nas do sztabu kryzysowego. Dwa dni później moja żona rozmawiała z panią z Powiatowego Sztabu Kryzysowego i dowiedziała się, że w tej sytuacji nic się nie da zrobić, ponieważ nie ma zagrożenia. Mogą coś zacząć działać, jakby te zwierzęta wchodziły na naszą działkę, a fakt pojawienia się ich w tej okolicy, to zwykła migracja zwierząt. Niestety nie graniczymy z żadnym lasem, a wręcz okolica wypełniona jest domkami jednorodzinnymi i blokami wielorodzinnymi. Wydaje mi się, że zagrożenie jest całkiem realne. Okolice zamieszkuje coraz więcej osób posiadających dzieci jak i zwierzęta domowe.” – czytamy w liście naszego czytelnika.

Służby zastosowały „spychologię”, postanowiliśmy więc zapytać władzę. – W takich sytuacjach mieszkańcy powinni dzwonić do Wydziału Ochrony Środowiska lub Straży Miejskiej. Mimo, że regulacja dotycząca tych spraw nie leży w kompetencjach gminy, to informujemy np. kółka łowieckiej – powiedział Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa. – Żaden mieszkaniec nie usłyszy już polecenia zwrócenia się do sztabu kryzysowego – zapewnił.

Zdjęcia pana Tomasza:

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.