400 kV pod ministerialną lupą

Region

Ministerstwo Energii bada prawidłowość wskazania przebiegu linii 400 kV w śladzie autostrady A2 i drogi krajowej nr 50. Czy to oznacza, że trasa inwestycji może jeszcze ulec zmianie?

Pod ministerialną lupę trafiła tzw. analiza wielokryterialna, dokument kluczowy dla wyznaczenia przebiegu kontrowersyjnej linii wysokiego napięcia. Sporządzona została przez ekspertów z Poli techniki Warszawskiej pod kierunkiem prof. Andrzeja Kraszewskiego, który był jednocześnie moderatorem Grupy Roboczej, czyli forum dialogu inwestora (Polskich Sieci Elektroenergetycznych), samorządów i mieszkańców.

Wyniki tej analizy poznaliśmy w drugiej połowie maja, kiedy ogłoszono, że najbardziej optymalnym przebiegiem linii 400 kV jest wariant wzdłuż autostrady A2 i drogi krajowej nr 50. To trasa z Ożarowa Mazowieckiego przez północną część gminy Grodzisk Mazowiecki i Baranów do Wiskitek, a następnie wzdłuż DK50 przez Radziejowice, pogranicze między Mszczonowem i Żabią Wolą i dalej przez Pniewy, Grójec, Warkę aż do Kozienic, gdzie powstaje nowy blok tamtejszej elektrowni.

Wskazanie tego wariantu wywołało sprzeciw nie tylko w Grodzisku Mazowieckim. Do wzmożonych protestów przyłączyły się gminy Wiskitki i Żyrardów, które o możliwości ulokowania słupów wysokiego napięciana swoim terenie wiedziały od wielu miesięcy, ale aktywnie doblokowania inwestycji włączyły się kilkanaście tygodni temu. Ich upór doprowadził do spotkania z ministrem Piotrem Naimskim, pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Temat poruszono również na posiedzeniu sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa.

– W trakcie komisji pan minister, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, ogłosił, że chce się jeszcze raz przyjrzeć czy cała analiza wielokryterialna została przeprowadzona prawidłowo. To sprawdzanie trwa – mówi Krzysztof Szymański z Agencji Promocji Inwestycji, która obsługuje przedsięwzięcie w postaci linii 400 kV.

W skład zespołu, który ocenia analizę wielokryterialną, weszli profesorowie z kilku niezależnych uczelni, planiści, eksperci z Krajowej Komisji Ocen Oddziaływania i Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa. Opinia miała być gotowa 5 lipca, jednak prace przedłużają się, a inwestor nie poznał jeszcze jej treści. Dla mieszkańców jest ona „ostatnią deską ratunku” i nadzieją na przesunięcie trasy spornej inwestycji.

Opinia zespołu ma rozwiać wszelkie wątpliwości, w tym te dotyczące sposobu wyboru najmniej uciążliwego wariantu. A znaków zapytania jest sporo, co pokazały burzliwe obrady sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa. Zgłaszali je m.in. posłowie Marek Suski, Maciej Małecki, Mirosław Maliszewski oraz przedstawiciele samorządów.

– Nigdy w życiu nie słyszałem, że są plany budowy jakiejś linii. Nagle, w ciągu ostatnich miesięcy, planowana od dwudziestu lat linia cudownym sposobem przemieściła się na inne tereny bez porozumienia z ludźmi i społeczeństwem – stwierdził poseł Suski. – W swojej profesjonalnej karierze lokalizowałem wiele różnych inwestycji. Były to obwodnice wielkich miast, w tym m.in. południowa obwodnica Warszawy, wschodnia obwodnica Warszawy. Analizowałem różne warianty przebiegów i starałem się sobie samemu, a przede wszystkim podejmującym decyzję, wykazać który z nich jest najbardziej optymalny. Przypadek lokalizacji linii Kozienice-Ołtarzew należy do najtrudniejszych – przyznał prof. Andrzej Kraszewski, jeden z autorów analizy wielokryterialnej.

Co, jeśli okaże się, że opinia jest dla dokumentu druzgocąca? – Nie chcę spekulować. Będziemy mieć opinię, będziemy się zastanawiać co z nią zrobić. Według mnie analiza wielokryterialna została przygotowana rzetelnie. Można się spierać co do metody naukowej, jest wielu naukowców i wiele metod, natomiast została ona przeprowadzona zgodnie ze sztuką – twierdzi Krzysztof Szymański z Agencji Promocji Inwestycji.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne na opinię nie czekają bezczynnie. Cały czas trwają prace nad wybranym wariantem przebiegu. – Jesteśmy po spotkaniach ze wszystkimi gminami na trasie wariantu A2 i DK50. Do gmin zostały wysłane pisma od wykonawcy z informacją o wskazaniu przebiegu i z prośbą o przekazanie informacji jakie tereny na obszarze każdej gminy powinny być zachowane. Chodzi o ewentualne plany inwestycyjne, tereny szczególnie wrażliwe, tak abyśmy przy szczegółowym trasowaniu i szukaniu najmniej uciążliwych rozwiązań mogli to uwzględnić. Dajemy sobie czas w horyzoncie około dwóch miesięcy. Po ich upływie będziemy chcieli mieć konkretną propozycję dla gmin w przebiegu autostrady A2 i DK50, ale też z wariantami odchylenia przy uwzględnieniu tej wiedzy, której jeszcze dziś nie mamy, a która jest w gminach – mówi Krzysztof Szymański z API. I dodaje: – Prosimy gminy o to, żeby nasza korespondencja była udostępniana mieszkańcom, żeby była pełna transparentność, żeby nie było zarzutów o to, że czegoś nie wiedzieli.

Przypomnijmy. Linia 400 kV ma połączyć powstający właśnie nowy blok elektrowni w Kozienicach z Ołtarzewem. Inwestycja ma rangę strategicznej dla bezpieczeństwa energetycznego, co oznacza, że PSE może ją realizować w trybie tzw. specustawy przesyłowej. W praktyce daje to spółce całkowicie wolną rękę w ustalaniu jej lokalizacji. A czasu zostało już coraz mniej. Elektrownia w Kozienicach ma być gotowa w połowie 2018 roku, do tej chwili musi też powstać odpowiednia infrastruktura, czyli właśnie linia wysokiego napięcia.

AKTUALIZACJA

W czwartek wieczorem, po zamknięciu wydania Gazety WPR, opublikowana została opinia zespołu ekspertów, która nie podważa wyników analizy wielokryterialnej. Szczegóły wkrótce na portalu WPR24.pl.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.