Dziewczynka w każdą sobotę wystawia mały stragan na milanowskim targowisku. Emilia sprzedaje ciastka, zabawki, z których już wyrosła oraz małe papierowe koniki. Dziecko sprzedaje na bazarze, aby znaleźć środki na ratowanie koni przed okrutnym losem.
Emilia Wiśniewska ma 11 lat. Dziewczynka pochodzi z Milanówka. Nastolatka uwielbia konie. Emilia przejmuje się losem cierpiących zwierząt. Dziewczynka postanowiła walczyć o prawa do godnego życia zwierząt. Nastolatka znalazła w sieci zbiórki na wykupienie koni, które miały trafić do rzeźni. Dziecko zainspirowane tym pomysłem postanowiło sprzedawać na milanowskim targu m.in. swoje stare zabawki, aby pomóc zwierzętom.
Emilia Wiśniewska na antenie TVN opowiedziała dlaczego zaangażowała się w ratowanie koni. – Kocham pomagać zwierzętom, dlatego znalazłam takie zbiórki. Na początku znalazłam zbiórkę na źrebaczka, który miał iść na rzeź. Później dwa kucyki, który miały skończyć tak samo – powiedziała Emilia Wiśniewska. – Nie podoba mi się to, że zwierzęta są zabijane – dodała.
Rodzice Emilii wspierają inicjatywę swojej córki. – Kilka razy pytała mnie o te zbiórki. Kilka razy wpłaciliśmy jakieś kwoty. Ale w końcu powiedziałam jej, że sporo jest tych zbiórek i nie możemy tyle pomagać. W końcu sama wpadła na pomysł, żeby sprzedać swoje zabawki. Zgodziłam się i powiedziałam, że może wziąć je na targ – poinformowała Beata Hudziak-Wiśniewska, mama Emilii.
Ratowanie koni jest bardzo kosztowne. Aby wesprzeć inicjatywę 11-letniej milanowianki można wesprzeć zbiórkę na portalu zrzutka pl.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
czasami rodzą się tacy ludzie jak ta dziewczynka, trzeba ich chronić i wspierać, nam , w zdecydowanej większości jest wszystko jedno, tzn nie podejmujemy konkretnych działań
Dedykuję Emilce piosenkę Annie Lennox „I Saved the World Today”.
W jaki sposób Pegasus ratuje konie? Jak rzeźnia we Włoszech zamówi x kilogramów, to dostanie x kilogramów. Bez znaczenia czy Pegasus kupi sobie w tym czasie konia czy nie.
O to chodzi. Jeżeli wzrośnie popyt to konie będą droższe, więc rzeźnia za tą samą ilość koni zapłaci więcej, a hodowca koni zarobi i na koniach do rzeźni i na koniach Pegasusa.
Moim zdaniem metoda jest bardzo rozsądna i warto by zaciągnąć ja w inne obszary. Np. nie lubisz prostytucji? Idziesz i płacisz prostytutce dniówkę żeby poszła do domu i nikomu nie usługiwała tego dnia. To rozwali alfonsów i prostytucję.
Tak samo narkotyki. Idziesz do dilera i kupujesz cały stuff ktory bierzesz ale nie jarasz. Raz dwa rynek narkotykowy pęknie.
W jaki sposób działalność Pegasusa ratuje konie? Jak rzeźnia we Włoszech zamówi x kilogramów to dostanie x kilogramów. Bez znaczenia czy Pegasus kupi sobie w tym czasie jakiegoś konia czy nie.
A podatek, ZUS i składkę zdrowotną opłaca?
Tobie to bym kazał płacić całość twojego wynagrodzenia na podatki.
Brawo Emilka?
Co za wspaniała inicjatywa. Brawa dla Emilki za empatię i chęć niesienia pomocy. Rodzice możecie być dumni ze swojej córki 🙂
Wspaniała inicjatywa. Teraz zamiast 4 konie na rzęz pójdą tylko 3. Każde ocalone życie ma sens…. No chyba że hodowcy rozwiążą proste równanie matematyczne z jedną zmienna i wyjdzie im że muszą hodować teraz 5 koni z tego 4 na rzeź a jeden na akcje harytatywne to okaże się że dalej zabijane jest tyle samo koni, ludzie tracą kasę na ich ratowanie a hodowcy mają zysk nie z 4 koni tylko z 5.
Brawo za używanie logiki w służbie cynizmu. Jeżeli trafi cię tir na drodze i zostanie jedynie mokra plama to statystyki ani drgną. Nic się nie stało. No może ktoś po tobie zapłacze ale kogo to obchodzi. Mamy konkretne życie i starajmy się je ratować. Brawo Emilka, kocham Cię. Ratując choć cząstkę życia ratujesz świat.
Brawo za używanie logiki w służbie cynizmu. Jeżeli trafi cię tir na drodze i zostanie jedynie mokra plama to statystyki ani drgną. Nic się nie stało. No może ktoś po tobie zapłacze ale kogo to obchodzi. Mamy konkretne życie i starajmy się je ratować. Brawo Emilka, kocham Cię. Ratując choć cząstkę życia ratujesz świat.
To nie jest służba cynizmu. Głosuje się portfelem. Nie chcesz zabijać koni to spraw żeby hodowla na rzeź była nieopłacalna. To tak jakby kupować od dilerów narkotyki i ich niewypalać i liczyć, że to pomoże zniszczyć problem narkomani w polsce bo 16 letni mateuszek nie kupi przecież tej konkretnej porcji narkotyków więc uratowaliśmy cząstkę życia. A fakty są takie, że dałeś darmową kasę dilerom. Fakty są takie, że hodowcy koni i dilerzy w takim scenariuszu mają zwiększony popyt, a jak popyt jest to można podnieść ceny i/lub zwiększyć produkcję narkotyków/hodowlę koni na rzeź.
To jest abstrakcja ale też nietrafiona. Przypuśćmy że ktoś jest tak bogaty że wykupi wszystkie narkotyki na rynku to rzeczywiście zabraknie ich na rynku. Skutek będzie osiągnięty. Że dilerzy się wzbogacili to trudno. To oczywiście teoria. Ale nie tak do końca. Kiedyś np wykupiono cały nakład Mein Kampf żeby nikt tego nie przeczytał. W pewnych granicach cel osiągnięto. To takie leczenie paliatywne, z punktu widzenia globalnego bezcelowe. Ale spróbuj spojrzeć w oczy konkretnemu zwierzęciu i powiedzieć mu: sorry, nie ma sensu cię ratować, jeśli nie zeżrą ciebie to zrobią to innemu stworzeniu. Szkoda kasy.
Dałbyś radę ?
@paca: a pomyślałeś o konkretnym życiu konia, który nie miał jechać do rzeźni, ale teraz pojedzie, bo ktoś wykupił innego konia z transportu?
Dziwny jest TEN świat….